Ojciec zatrzymanej urzędniczki o szokującym traktowaniu córki: Ponad miesiąc nie mogła zmienić ubrania
Nawet ja nie wiedziałem, że aż tak dramatycznie wyglądały te pierwsze godziny po zatrzymaniu - relacjonuje ojciec zatrzymanej ws. Funduszu Sprawiedliwości urzędniczki.
- Głos w sprawie przebywającej w areszcie ws. Funduszu Sprawiedliwości pani Urszuli zabrał jej ojciec, Andrzej Skrzetuski.
- Ojciec urzędniczki: Listy, jeśli docierają, to z bardzo dużym opóźnieniem - rzędu od czterech do sześciu tygodni. I są ocenzurowane. Wysłałem sześć listów do córki, chyba tylko jeden dotarł.
- Skrzetuski opowiedział również o szokującym traktowaniu aresztowanych ws. Funduszu Sprawiedliwości.
- Zobacz także: Głośna oprawa meczu. Kibice Legii zabrali głos ws. przyjmowania przez Polskę migrantów
W ramach prowadzonego śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości zatrzymanych zostało już kilka osób. Jakiś czas temu opisywaliśmy sytuację jednej z urzędniczek aresztowanych w tej sprawie. Kobieta ma być szykanowana przez Służbę Więzienną.
Ojciec aresztowanej: Wysłałem sześć listów do córki, chyba tylko jeden dotarł
Głos w sprawie przebywającej w areszcie pani Urszuli zabrał jej ojciec, Andrzej Skrzetuski.
Listy, jeśli docierają, to z bardzo dużym opóźnieniem - rzędu od czterech do sześciu tygodni. I są ocenzurowane. Wysłałem sześć listów do córki, chyba tylko jeden dotarł. Oczywiście adwokaci mają lepszy dostęp, bo raz na dwa tygodnie widzą się z Urszulą. I cała nasza wiedza o tym, jak się czuje, pochodzi głównie od nich - powiedział w rozmowie z “Naszym Dziennikiem” ojciec urzędniczki.
Skrzetuski opowiedział również o szokującym traktowaniu aresztowanych ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Córka ponad miesiąc nie mogła zmienić ubrania. Praktycznie dopiero po sześciu tygodniach od zatrzymania mogła się przebrać. Musiała wypełnić specjalny talon po to, żeby otrzymać paczkę z ubraniami (...). Poza tym zatrzymano ją w Wielki Czwartek, tuż przed świętami, więc poprosiła o wizytę księdza. Po kilku dniach odwiedził ją pop. Oczywiście porozmawiała z nim kulturalnie, ale przecież nie o to chodziło. W katolickim kraju nie mogli znaleźć księdza? Aczkolwiek już w późniejszym terminie byt z wizytą kapłan katolicki i mogła odbyć spowiedź z całego życia - powiedział ojciec zatrzymanej urzędniczki.
Dodał również, że w ostatnim liście, jaki otrzymała rodzina, pani Urszula poinformowała, że straciła na wadze 10 kilogramów.
Czytaj także: Mentzen: Aresztowano go tylko na potrzeby polityczne i medialne
"Była obserwowana pod prysznicem"
Dodał, że nawet on nie wiedział, że “aż tak dramatycznie wyglądały te pierwsze godziny po zatrzymaniu. Zwłaszcza kiedy kazali jej się rozebrać, a pod prysznicem była obserwowana przez funkcjonariuszy, a nie przez funkcjonariuszki”.
Nie mogła załatwić swoich fizjologicznych potrzeb, mimo że miała z tym problemy. To była forma upokarzania córki - stwierdził.
Ojciec zapytany, jak teraz traktowana jest przez służby, odpowiedział, że “jeśli chodzi o same służby więzienia, to córka nie ma większych zastrzeżeń”.
Z tego, co mówi, ma raczej dobry kontakt z nimi. Natomiast główne zarzuty są w stosunku do funkcjonariuszy ABW i do policji, która przecież przetrzymywała ją na tzw. dołku, i oczywiście prokuratorów, którzy są nie tylko złymi ludźmi, ale przede wszystkim złośliwymi - relacjonował.
Źródło: Nasz Dziennik