ONZ zajęła się sprawą aresztowanego kapłana. Adwokat: Efekt będzie dość oczywisty
Organizacja Narodów Zjednoczonych reaguje ws. dotyczącej nieodpowiedniego traktowania przebywającego w areszcie ks. Michała Olszewskiego.
- Ks. Michał Olszewski, szef fundacji Profeto, został zatrzymany w marcu tego roku w związku z działaniami prokuratury wokół Funduszu Sprawiedliwości.
- Jakiś czas temu media obiegła informacja, że podczas zatrzymania i aresztowania duchownego doszło do stosowania nieodpowiednich metod.
- Pełnomocnik kapłana, mec. Michał Skwarzyński, przekazał, że ONZ nadała sygnaturę sprawie dotyczącej duchownego.
- Zobacz także: Komisja sejmowa pozytywnie rozpatrzyła projekt zakazu wykonywania u dzieci "zmiany płci"
Ks. Michał Olszewski, szef fundacji Profeto, został zatrzymany w marcu tego roku w związku z działaniami prokuratury wokół Funduszu Sprawiedliwości.
Jakiś czas temu media obiegła informacja, że podczas zatrzymania i aresztowania duchownego doszło do stosowania nieodpowiednich metod. Tygodnik “Sieci” opublikował list, w którym kapłan opisał, jak traktowano go w areszcie. Z jego relacji wynika, że odmawiano mu wody czy skorzystania z toalety.
ONZ nadała sygnaturę sprawie ks. Olszewskiego
Tymczasem Telewizja Republika podała, że w środę mec. Michał Skwarzyński, pełnomocnik zatrzymanego księdza, otrzymał maila z ONZ, “mówiącego o tym, iż Organizacja Narodów Zjednoczonych nadała sygnaturę sprawie tortur duchownego”.
Adwokat duchownego przekazał portalowi Tysol.pl, że Organizacja nadała sygnaturę sprawie dotyczącej ks. Olszewskiego “z uwagi na to, że po stronie naszego państwa, to znaczy ani Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ani Ministerstwa Sprawiedliwości nie było żadnych merytorycznych zachowań, żadnych merytorycznych ruchów, żeby wyjaśnić kwestię tych złych zachowań wobec księdza Michała Olszewskiego”.
Czytaj także: Ojciec aresztowanej urzędniczki: Była obserwowana pod prysznicem
Mec. Skwarzyński: Polski rząd chciał przemilczeć sprawę
Wystosowałem list otwarty do ministra Bodnara, ale minister Bodnar na ten list nie odpowiedział. W związku z tym, jeżeli nasze państwo miało taki pomysł na tę sprawę, że ją po prostu przemilczy, wystosowałem szereg skarg do różnych organów ochrony praw człowieka, m.in. do Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka. Wskutek przeczytania właśnie tego otwartego listu do ministra Bodnara i tego, że on nie odpowiedział, Zeid Ra’ad Al Hussein nadał sygnaturę tej sprawie i zaczął ją badać - wyjaśnił mec. Skwarzyński.
Zapytany o to, jakich efektów się spodziewa, adwokat odpowiedział, że "efekt będzie dość oczywisty".
Zostanie stwierdzone, że doszło do naruszenia konwencji, że były stosowane tortury. Istotne jest pokazanie, jakie jest rzeczywiste tło i kontekst tej sprawy. Czyli że jest nim tak naprawdę polityczny proces, a nie proces, który ma charakter merytoryczny - dodał.
Źródło: tysol.pl