Nowe informacje w sprawie imprezy w sejmowym hotelu. Konfederacja poskarżyła się Straży Marszałkowskiej? Bosak: "Żałosna plotka "
Jak donosi "Super Express", ich redakcja dotarła do informacji na temat zakrapianej imprezy zorganizowanej w jednym z hotelowych pokoi. Wiceszef klubu Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski stwierdził, że to Konfederacja doniosła Straży Marszałkowskiej. Na te insynuacje odpowiedział Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
- Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w zeszłym tygodniu urządzili zakrapianą imprezę w hotelu poselskim.
- Wiceszef klubu PiS Marek Suski stwierdził, że to ktoś od Konfederacji mógł poinformował Straż Marszałkowską.
- Do tej wypowiedzi odniósł się współlider Konfederacji, Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
- Zobacz także: Zagraniczne holdingi rolnicze. Były Minister Rolnictwa nie gryzł się w język. Ardanowski: "Kombinatorzy i oszuści niszczący produkcje polskie po prostu zarabiają"
Jak donosi "Super Express", ich redakcja dotarła do informacji na temat zakrapianej imprezy zorganizowanej tuż przed posiedzeniem Sejmu, w nocy ze środy na czwartek w jednym z hotelowych pokoi. Interweniowali sąsiedzi, a później nieudolnie Straż Marszałkowska. Według ustaleń dziennikarzy w gronie imprezowiczów byli posłowie Kamil Bortniczuk i Dariusz Matecki.
Noc sąsiadom z sejmowego hotelu uprzykrzały niosące się do późnych godzin krzyki i śpiewy między innymi utwór o pośle Grzegorzu Braunie z Konfederacji.
O Grzegorz Braun, o Grzegorz Braun, kto zgasić świece tak będzie umiał - próbowali śpiewać posłowie.
Posłowie swym śpiewem nawiązali do antysemickiego incydentu z udziałem posła Konfederacji, do którego doszło w grudniu 2023 roku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie 9 kwietnia przedstawiła Braunowi zarzuty.
Wiceszef klubu Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski na antenie "Radia Zet" stwierdził, że to ktoś od Konfederacji mógł poinformował Straż Marszałkowską o zabawie posłów PiS.
Mnie tam nie było. Z tego co wiem, ponieważ śpiewali o członku Konfederacji, to ktoś z Konfederacji pobiegł do Straży Marszałkowskiej na skargę, żeby zakończyć to śpiewanie żartobliwe o ich liderze - powiedział poseł Marek Suski.
Bosak zaapelował do posłów Prawa i Sprawiedliwości
Do tej wypowiedzi odniósł się Krzysztof Bosak z Konfederacji. Podkreślił, że nic mu na ten temat nie wiadomo.
To jakaś żałosna plotka albo pomówienie. Po pierwsze, w Konfederacji chyba mamy najniższy średni wiek naszych posłów, kandydatów i personelu, więc myślę, że to są ludzie, że jak jest impreza, to nie kapują na innych - stwierdził Krzysztof Bosak.
Po drugie, wiadomo, że PiS to jest nasza konkurencja, więc jeżeli w PiS pochlali i się kompromitują, to czemu mielibyśmy to przerywać? Chwilo, trwaj, maski spadają, widzimy, że mamy do czynienia z niepoważnymi ludźmi albo takimi, którzy lubią ostro zabalować, zamiast popracować w Sejmie - dodał poseł Konfederacji.
Polityk podzielił się również informacjami na temat tej imprezy, które usłyszał podczas posiedzenia Prezydium Sejmu.
Po trzecie i najważniejsze, to jest coś niewygodnego dla polityków PiS, którzy tam zabalowali. Tam nie był potrzebny donos nikogo nocującego w hotelu poselskim, gdyż jak dowiedziałem się podczas posiedzenia Prezydium Sejmu, tam nie tylko straż marszałkowska była wzywana, ale także policja przez mieszkańców okolicznych budynków, czyli śpiew się niósł poza sam teren Kancelarii Sejmu - podkreślił Wicemarszałek Sejmu.
Krzysztof Bosak zaapelował też do posłów PiS:
Apel do kolegów z PiS: pośpiewajcie sobie do 22, a później paciorek, spanko i następnego dnia do roboty - powiedział Bosak.
Źródło: radiozet.pl, dorzeczy.pl