Mniejszość niemiecka atakuje polskie władze. Minister Czarnek daję im wyraźną lekcję szacunku. Bąkiewicz odpowiedział na skargi lidera mniejszości Ryszarda Galli
Mniejszość niemiecka uskarża się ostatnio o rzekomą małą liczbę godzin lekcji języka niemieckiego. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odkłamuje tę narrację. Natomiast prezes Marszu Niepodległości wykazał Ryszardowi Galli niekonsekwencję.
- Mniejszość niemiecka przeprowadziła ostatnio propagandę bilboardową, gdzie informowano o rzekomym nie wywiązywaniu się polskiego rządu z umowy.
- Ich zdaniem polskie ministerstwo edukacji i nauki ogranicza do minimum godziny lekcji języka niemieckiego.
- Prezes Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz celnie zauważył, że Ryszard Galla nie walczy o dobro mniejszości polskiej w Niemczech.
- Zobacz także: Legenda amerykańskiej dyplomacja wysłana do Pekinu. Henry Kissinger z misją odbudowy relacji z Chinami. Spotkał się z chińskim ministrem obrony Li Shangfu
Prezes Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz skomentował wypowiedź polityka mniejszości niemieckiej Ryszarda Galli. Zarzucił on mu, że mniejszość niemiecka atakuje polskie władze za rzekomy brak wypełniania zobowiązań ws. języka niemieckiego a nie krytykuje niemieckiego rządu, gdy ten w ogóle nie spełnia wymagań językowych.
Herr Ryszard Galla, a ile razy jako rodowity Niemiec uskarżał się Pan na państwo niemieckie, które Polaków w Niemczech germanizuje, nie chce przywrócić im praw mniejszości narodowej i nie zwraca polonijnych majątków zrabowanych jeszcze przez III Rzeszę? Co nasze polskie dzieci gorsze, od Waszych niemieckich? - wskazał Robert Bąkiewicz.
Herr @Ryszard_Galla, a ile razy jako rodowity Niemiec uskarżał się Pan na państwo niemieckie, które Polaków w Niemczech germanizuje, nie chce przywrócić im praw mniejszości narodowej i nie zwraca polonijnych majątków zrabowanych jeszcze przez III Rzeszę?
Co nasze polskie dzieci… https://t.co/vJv6gjD9a8 — Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) July 18, 2023
Czytaj więcej: TVN wyciąga delikatną kartę. Pokazali kobietę błagającą o pomoc lekarzy, gdyż miała zagrożoną ciąże. Nie ujawnili jednak pewnego faktu
Minister Czarnek odpowiada niemieckim manipulantom
Niemcy mieszkający w Polsce zarzucają ministrowi edukacji i nauki dyskryminację osób narodowości niemieckiej. Oskarżają go o niewywiązanie się z obietnic dotyczących przywrócenia finansowania trzech godzin nauki języka niemieckiego tygodniowo.
Minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek w reakcji na to powiedział, że niemiecka bezczelność nie zna granic. Dodał, że Polska przekazuje na naukę języka niemieckiego jako ojczystego 120 mln złotych, a oprócz tego 1,8 mld na naukę języka niemieckiego jako obcego we wszystkich polskich szkołach. Z kolei niemiecki rząd nie finansuje nauki języka polskiego w ogóle.
Ponieważ Polska dba o mniejszości i dba również o mniejszość niemiecką, przekazując jej 120 mln zł rocznie na naukę języka niemieckiego jako języka ojczystego, to apelujemy do rządu Republiki Federalnej Niemiec, aby zaczął wykonywać postanowienia i zobowiązania z traktatu z 1991 r. i finansował naukę języka polskiego jako ojczystego dla mniejszości polskiej w Niemczech. Tymczasem Republika Federalna Niemiec, pomimo tego, że jest do tego zobowiązana, przekazuje na naukę języka polskiego jako ojczystego w Republice Federalnej Niemiec, gdzie są dwa miliony Polaków, zero euro. Jak się ma mówienie przez mniejszość niemiecką w Polsce, że 120 mln złotych to jest dyskryminacja, a zero euro to nie jest dyskryminacja? Mniejszość niemiecka powinna się wstydzić - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Źródło: tvmn.pl, twitter.com