Minister rolnictwa: Będziemy bronić interesu polskiego rolnika. Nikt nas nie wystraszy
Wezwanie na dywanik ambasadora nie jest drobnostką. To są zgrzyty. Ale będziemy bronić interesu polskiego rolnika - powiedział minister rolnictwa Robert Telus nawiązując do sporu Warszawy z Kijowem.
- Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został wezwany do MSZ Ukrainy w związku z wypowiedziami prezydenckiego ministra Marcina Przydacza.
- Telus: Ukraina popełniła błąd, wzywając polskiego ambasadora w Kijowie.
- Dodał, że trona ukraińska dba o swój interes, a Polska dba o polski interes.
- Zobacz także: "Pseudonaukowiec" będzie oglądać pornografię za blisko 750 tys. zł. Narodowe Centrum Nauki przyznało grant
Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został wezwany “na dywanik” przez ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w związku z wypowiedziami prezydenckiego ministra Marcina Przydacza.
W odpowiedzi, strona polska wezwała do siedziby MSZ przedstawiciela Ukrainy. Wydany po spotkaniu komunikat daje jasne stanowisko polskiego rządu w sprawie sporu z Kijowem.
Ukraina popełniła błąd, wzywając polskiego ambasadora w Kijowie - stwierdził minister rolnictwa Robert Telus w Polsat News.
Telus: Będziemy bronić interesu polskiego rolnika
Myślę, że tutaj chodzi o to, że strona ukraińska dba o swój interes, a Polska dba o polski interes. Tutaj mówimy przede wszystkim o zbożu i oczywiście to jest dla nas najważniejszy interes. Oczywiście, że to są zgrzyty, ale tutaj mówię o sprawie zboża i dla nas jest to najważniejsze, będziemy bronić interesu polskiego rolnika i nas nie wystraszy nikt - powiedział Telus.
Zboże z Ukrainy nie wjedzie do Polski?
Dodał, że zboże z Ukrainy nie będzie mogło wjeżdżać do Polski po 15 września. Zaznaczył jednocześnie, że nasz kraj zrobi wszystko, aby w tranzycie zboża pomóc. Minister rolnictwa poinformował, że wykorzystane będą do tego porty bałtyckie.
Chcemy użyć do tranzytu ukraińskiego zboża także porty litewskie i łotewskie - zaznaczył.
Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że rząd jest gotowy “do pracy nad wspólnym rozwiązaniem, a Komisja Europejska musi przyjąć perspektywę polskiego rolnika”. Dodał, że “jesteśmy bardzo mocno otwarci na tranzyt”.
Albo Komisja Europejska przedłuży zakaz importu, albo zrobimy to sami - powiedział szef rządu.
Źródło: polsatnews.pl, interia.pl