Ukraińska bezczelność Kijowa nie ma końca. Polski ambasador wezwany do ministerstwa spraw zagranicznych. Chodzi o blokadę importu ukraińskiego zboża
Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. Jak wyjaśnił rzecznik ukraińskiej dyplomacji Oleg Nikolenko, ma to związek z obroną polskich rolników przez prezydenckiego ministra Marcina Przydacza.
- Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz stanął ostatnio w obronie interesu polskich rolników.
- Podkreślił, że Polska powinna walczyć o przedłużenie zakazu importu ukraińskich produktów rolnych.
- Z kolei do ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych został wezwany polski ambasador Bartosz Cichocki.
- Zobacz także: Polityk z RPA śpiewał rasistowską pieśń. Mowa w niej o zabijaniu białych. "Zabij bura"
Rzecznik ukraińskiej dyplomacji Oleg Nikolenko poinformował, że do biura Ministerstwa Spraw Zagranicznych został wezwany polski ambasador Bartosz Cichocki, który nie opuścił Kijowa, gdy ten był pod najgorszym ostrzałem rosyjskiej artylerii. Ma to związek z wypowiedzią polskiego prezydenckiego ministra, szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza.
Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został zaproszony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy w związku z oświadczeniami ministra Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza - powiedział w rozmowie z agencją prasową Ukrinform rzecznik ukraińskiego MSZ Oleg Nikolenko.
🇵🇱🇺🇦
❗Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został zaproszony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy w związku z oświadczeniami ministra Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i szefa Biura Polityki Międzynarodowej @marcin_przydacz — powiedział w rozmowie z… — WarNewsPL (@WarNewsPL1) August 1, 2023
Nie da się ukryć, że od pewnego czasu Kijów mocno odwrócił się od Warszawy pomimo wielomiliardowej pomocy finansowej otrzymanej od Polski, a także ogromnych ilości sprzętu wojskowego wydanego za darmo i wysłanego do walki z rosyjskim okupantem.
Czytaj więcej: Telus nie ujawni listy firm, które zarobiły na imporcie zbóż z Ukrainy? "To jest trochę problem prawny"
Wypowiedź szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej
Do 15 września obowiązuje unijny zakaz importu czterech produktów rolnych z Ukrainy. Polska, Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Węgry apelują o jego przedłużenie. Warszawa zapowiedziała, że jeśli Bruksela nie podejmie oficjalnej decyzji w tej sprawie, sama zamknie granice.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz odniósł się do sprawy na antenie TVP1. Polityk stwierdził, że najważniejsza jest obrona interesu polskich rolników.
To, co najważniejsze dziś, to obrona interesu polskiego rolnika. Jesteśmy w okresie żniw. Polskie zboże musi zostać zebrane, musi zostać zmagazynowane i dystrybuowane po odpowiedniej, godnej cenie - powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Jeśli chodzi o Ukrainę, Ukraina naprawdę otrzymała dużo wsparcia od Polski. Myślę, że warto by było, żeby zaczęła doceniać to, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska. Stąd też takie, a nie inne decyzje, jeśli chodzi o ochronę granic - zaznaczył Marcin Przydacz
Źródło: tvmn.pl, twitter.com