Wspieraj wolne media

Mer Lwowa odrzuca zbrodnię wołyńską? Andrij Sadowy wytłumaczył, dlaczego Polacy powinni o tym zapomnieć. "Musimy myśleć o przyszłości"

0
2
4
Mer Lwowa Andrij Sadowy
Mer Lwowa Andrij Sadowy / Fot. Youtube

Mer Lwowa Andrij Sadowy, został zapytany przez Bogdana Rymanowskiego o kwestię Rzezi Wołyńskiej. Jego odpowiedź uderza w polski interes narodowy.

Mer Lwowa Andrij Sadowy został zapytany przez dziennikarza o list rodzin ofiar zbrodni wołyńskiej. Rodziny ofiar tragedii domagają się w nim nazwania ludobójstwa polskiej ludności na Wołyniu po imieniu, ekshumacji zwłok zabitych i godnego pochówku ofiar oraz sprzeciwiają wobec gloryfikacji ukraińskich zbrodniarzy.

Apel został wysłany do episkopatów Polski i Ukrainy.

Ja jestem optymistą, bo dla mnie dzisiaj Polacy są jak rodzina. Jestem przekonany, że to co było, jest historią - stwierdził mer Lwowa Andrij Sadowy.

Zapytany przez dziennikarza Polsat News Bogdana Rymanowskiego o postulaty rodzin ofiar zbrodni polityk nie skomentował ich jednak wprost. Stwierdził natomiast, że należy myśleć o przyszłości i budować nowe mosty pojednania, bo moc Ukrainy i Polski, to moc demokratycznego świata.

Dlatego wierzę, że będzie dobrze, ale najpierw musimy "deokupować" nasze ziemie - zaznaczył polityk.

Czytaj więcej: II Komunikat polsko-ukraiński. Współpraca naukowców w celu wyjaśnienia Rzezi Wołyńskiej. Gluza: "Ma być podpisany przed rocznicą zbrodni wołyńskiej"

Rzeź wołyńska

11 lipca 1943 r. miała miejsce tzw. krwawa niedziela na Wołyniu, kiedy to oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii zaatakowały jednocześnie liczne polskie wioski. Ludobójstwo dokonane na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów jest jedną z najtragiczniejszych kart w naszej historii.

Akcje wymierzone przeciwko ludności polskiej były szczegółowo zaplanowane, przeprowadzone według odgórnych rozkazów. Pierwsze z nich brzmiały, aby mordować jedynie mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat, jednak od początku nikt tego nie przestrzegał. Kolejne dyrektywy mówiły o likwidacji całego tzw. elementu polskiego bez względu na płeć i wiek.

Od stycznia 1943 r. rozpoczęto ataki na pojedyncze osoby i wsie, głównie w zachodniej część Ukrainy. Ostrzegano o konieczności opuszczenia Ukrainy w ciągu jednej doby, a w przypadku niezastosowania się do rozkazu, grożono śmiercią całej rodzinie. Od kwietnia 1943 r. rozpoczęły się masowe ataki na wsie i kolonie polskie na terenie całego Wołynia.

Źródło: polsatnews.pl, dorzeczy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
2
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo