Meloni ostro krytykuje porozumienie partii proeuropejskich ws. najwyższych stanowisk w UE

3
0
1
BELGIUM EU SUMMIT
BELGIUM EU SUMMIT / Fot. PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS

Przywódcy 27 krajów UE zdecydowali m.in., że przewodniczącą Komisji Europejskiej pozostanie Ursula von der Leyen. Z podziału stanowisk w UE nie jest zadowolona włoska premier Giorgia Meloni.

  • Ursula von der Leyen z niemieckiej CDU uzyskała nominację na drugą kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej.
  • Z kolei funkcję wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych obejmie liberalna premier Estonii Kaja Kallas, a na przewodniczącego Rady Europejskiej został wybrany były premier Portugalii António Costa.
  • Media donoszą, że Meloni miało zaboleć to, że nie zaproszono jej wcześniej do stołu negocjacyjnego i porozumienie zapadło w zasadzie za jej plecami.
  • Zobacz także: Demokraci mają być załamani po debacie Bidena z Trumpem. Czas zmienić kandydata na prezydenta?

W czwartek na posiedzeniu przywódców państw Unii Europejskiej zdecydowano o podziale najwyższych unijnych stanowisk. Ursula von der Leyen z niemieckiej CDU uzyskała nominację na drugą kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Z kolei funkcję wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych obejmie liberalna premier Estonii Kaja Kallas, a na przewodniczącego Rady Europejskiej został wybrany były premier Portugalii António Costa. 

Sprzeciw Meloni i Orbana

Nowych przywódców UE nie wybrano jednak jednomyślnie. Swój sprzeciw wyrazili szef węgierskiego rządu Viktor Orban oraz premier Włoch Giorgia Meloni. 

Szefowa włoskiego rządu głosowała przeciwko Coście i Kallas oraz wstrzymała się od głosu w sprawie von der Leyen. Z kolei Orban był przeciwko von der Leyen i wstrzymał się od głosu w sprawie premier Estonii.

Propozycja sformułowana przez Europejską Partię Ludową, socjalistów i liberałów w sprawie europejskich stanowisk jest błędna w metodzie i jeśli chodzi o sedno. Postanowiłam jej nie popierać z szacunku dla obywateli i wskazówek, jakie od nich napłynęły w wyborach - napisała Meloni po obradach na platformie X.

Sześciu przywódców europejskich, w tym Emmanuel Macron z Francji, Olaf Scholz z Niemiec i Donald Tusk z Polski, uzgodniło we wtorek, kto obejmie najważniejsze stanowiska w UE

Czytaj także: Macron straszy wojną domową. Bardella: "Prezydent nie powinien tak mówić"

Włoska premier pominięta w dyskusjach 

Media donoszą, że Meloni miało zaboleć to, że nie zaproszono jej wcześniej do stołu negocjacyjnego i porozumienie zapadło w zasadzie za jej plecami. Z dyskusji wykluczono grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), z której wywodzi się Włoszka.

W pełnym gniewu przemówieniu do włoskiego parlamentu Meloni stwierdziła, że umowa dotycząca najważniejszych stanowisk odzwierciedla pogląd, że “obywatele nie są jeszcze na tyle dojrzali, by podejmować pewne decyzje” i została przyjęta przez osoby, które uważają, że “oligarchia jest zasadniczo jedyną akceptowalną formą demokracji”.

Warto zwrócić uwagę, że EKR jest trzecią największą grupą w następnym PE.

Trzecia [największa - przyp. red.] grupa to grupa, która nie podoba się tym, którzy podejmują decyzje - powiedział Meloni, nazywając UE "biurokratycznym gigantem", którego wybory są dyktowane ideologią.

Źródło: pap.pl, theguardian.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
3
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo