Lewica zrezygnuje z aborcji na życzenie? Trwają koalicyjne przepychanki w negocjacjach. Jedna z największych przeszkód ideologicznych może zostać pokonana
Wszystko wskazuje na to, że Lewica zrezygnuje z forsowania postulatu aborcji na życzenie do 12 tyg. ciąży i zgodzi się na powrót do tzw. kompromisu.
- Rozmowy koalicyjne pomiędzy Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą weszły na nowy poziom.
- Według medialnych doniesień przed podpisaniem umowy koalicyjnej została kwestia uzgodnienia personaliów na danych stanowiskach.
- Jak podaje jednej z posłów Lewicy temat aborcji miał zostać już uzgodniony.
- Zobacz także: Makabryczne odkrycie w Gdyni: ciało noworodka znalezione na balkonie, rodzicom postawiono zarzuty
Media donoszą o pierwszych tarciach między politykami opozycji, którzy chcą stworzyć nowy rząd. Chodzi o kwestie światopoglądowe, przede wszystkim dostępność aborcji.
Koalicja Obywatelska i Lewica szły do wyborów parlamentarnych z hasłem liberalizacji prawa aborcyjnego. Szef KO Donald Tusk obiecywał nawet aborcję na życzenie do 12. tygodnia ciąży. Jednak zachowawcza postawa Trzeciej Drogi, czyli sojuszu Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050, torpeduje te plany.
Możliwy powrót do kompromisu aborcyjnego?
Dariusz Wieczorek, poseł Lewicy i członek międzypartyjnego zespołu negocjującego kształt umowy koalicyjnej KO, Lewicy i Trzeciej Drogi, mówił w Radiu Plus o możliwym uregulowaniu prawa aborcyjnego.
Na pewno prawa kobiet będą ujęte, natomiast w tej sprawie rzeczywiście jest różnica i tutaj nie ma co ukrywać, bo prawda jest taka, że gdybyśmy się wszyscy na wszystko zgadzali to byśmy byli w jednej partii. Tak jednak nie jest w związku z czym też będzie to wymagało, mówiąc krótko, przyjęcia jakiegoś pierwszego kroku i rzeczywiście być może przywrócenia tego kompromisu, który był do tej pory - powiedział poseł Lewicy Dariusz Wieczorek.
Jacek Prusinowski dopytywał, czy najbardziej prawdopodobne jest to, że będzie powrót do kompromisu aborcyjnego? Na co Wieczorek odparł twierdząco.
Dziennikarz zwrócił uwagę, że tamten stan prawny jest przecież zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny.
To już jest zadanie dla prawników. Trzeba pewnie to inaczej sformułować. W ogóle będzie tutaj dużo tych problemów formalno-prawnych poczynając oczywiście od Trybunału Konstytucyjnego. Bo w ogóle sytuacja Trybunału Konstytucyjnego, KRS, przywrócenie tej praworządności to będzie strasznie dużo pracy - wyjaśnił.
Źródło: dorzeczy.pl, radioplus.pl