Biden rezygnuje z wyścigu o fotel prezydencki. Faworytem pozostaje Donald Trump. Wałęsa: "Ja go dawno temu zachęciłem do kariery prezydenckiej"
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden poinformował o swojej rezygnacji z udziału w wyborach prezydenckich. Prawdopodobnie zastąpi go Kamala Harris. Z kolei Donald Trump pozostaje faworytem. Dość zaskakująco wypowiedział się o nim Lech Wałęsa.
- Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden poinformował o swojej rezygnacji z udziału w wyborach prezydenckich.
- Natomiast Donald Trump utrzymuje wzrost poparcia, szczególnie po nieudanym zamachu na jego życie.
- Dość zaskakująco o samym Trumpie wypowiedział się Lech Wałęsa.
- Zobacz także: Obrzydliwe słowa lidera Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Bohdan Czerwak: "Polacy kopią sobie grób"
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden poinformował w niedzielę za pośrednictwem mediów społecznościowych o swojej rezygnacji z udziału w wyborach prezydenckich. Na stanowisku kandydata na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej zastąpi go Kamala Harris.
Chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju będzie, jeśli zrezygnuję i skupię się wyłącznie na wypełnianiu moich obowiązków jako prezydenta przez resztę kadencji - napisał Joe Biden w komunikacie zamieszczonym na platformie X.
pic.twitter.com/RMIRvlSOYw — Joe Biden (@JoeBiden) July 21, 2024
Okazuje się, że ostatnie sondaże wykazują niewielką różnicę między Kamalą Harris a Bidenem w starciu z byłym prezydentem.
Ogólnokrajowy sondaż Fox News przeprowadzony po głośnej debacie wykazał, że Trump wyprzedza o 1 punkt procentowy zarówno Bidena (Trump 49 proc., Biden 48 proc.), jak i Harris (Trump 49 proc., Harris 48 proc.) wśród zarejestrowanych wyborców.
W średniej Washington Post z 11 sondaży po debacie Trump wyprzedził Harris o 1,5 pkt proc., a to tylko nieznacznie mniej niż jego przewaga 1,9 pkt proc. nad Bidenem w tych samych sondażach.
Czytaj więcej: Film dokumentalny "Krzywda" tylko TVMN. Poznaj prawdę o niemieckich zbrodniach. Zobacz kiedy będzie można obejrzeć
Wałęsa namaścił Trumpa na amerykańskiego przywódcę?
Były polski przywódca Lech Wałęsa odniósł się do sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych. W rozmowie z "Onetem" stwierdził, że kilka lat temu miał spotkać się z Donaldem Trumpem i przekonać go, aby ten rozpoczął karierę polityczną. Jego zdaniem, z perspektywy czasu uważa to za swój błąd.
Prezydent USA nie na wszystko może sobie pozwolić. Ale od niego trochę będzie jednak zależało. Mimo że to ja go dawno temu zachęciłem do kariery prezydenckiej, to uważam, że popełniłem błąd i zrobię wszystko, żeby nie był prezydentem - stwierdził Lech Wałęsa.
Zapytany o to, kto z potencjalnych kandydatów Demokratów powinien zastąpić Bidena, Wałęsa przyznał, że ma swoich faworytów, ale nie chce zdradzać ich nazwisk. Dodał jednak, że szansę na wygraną kandydata Demokratów są bardzo małe.
Źródło: dorzeczy.pl, onet.pl