Kto zostanie nowym Rzecznikiem Praw Dziecka? W kuluarach sejmowych pojawiają się pierwsze nazwiska. Nowa koalicja rządząca chce uniknąć wpadki Prawa i Sprawiedliwości w głosowaniu
Do przyszłego poniedziałku, posłowie mogą zgłaszać kandydatury na urząd Rzecznika Praw Dziecka. Jednakże szefowie koalicyjnych klubów parlamentarnych już teraz zamierzają wskazać jedynego kandydata. Nowe władze nie chcą wydłużać kadencji Mikołaja Pawlaka.
- Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdecydował, że do przyszłego poniedziałku można zgłaszać kandydatury na Rzecznika Praw Dziecka.
- Dotychczasowa opozycja chce uniknąć wpadki Prawa i Sprawiedliwości sprzed pięciu lat.
- Nie chcą oni nadmiernie wydłużać kadencję obecnego rzecznika Mikołaja Pawlaka.
- Zobacz także: Biejat z Lewicy: Niestety nie udało się uzyskać finansowania tych projektów, na których zależało nam najbardziej
Jak podaje "Wirtualna Polska" Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdecydował że, do przyszłego poniedziałku, posłowie mogą zgłaszać kandydatury na urząd Rzecznika Praw Dziecka. Z kolei według informacji "Dziennika Gazety Prawnej", w czwartek miało się odbyć spotkanie szefów koalicyjnych klubów parlamentarnych. Mają zdecydować, kogo wystawić na to stanowisko.
Warto przypomnieć, że kadencja Mikołaja Pawlaka upływa 14 grudnia bieżącego roku. Jednakże przyszła koalicja rządząca jest przekonana, że nie powinien on pełnić urzędu dłużej niż wskazuje na to jego kadencja. Dlatego koalicjanci zamierzają już wcześniej wybrać jednego oficjalnego kandydata, aby nie dopuścić do powtórki z przeszłości.
Jak dowiedziała się "Gazeta Prawna" na giełdzie nazwisk znalazły się trzy potencjalne kandydatury, czyli Grzegorz Wrona oraz Konrad Ciesiołkiewicz i Marek Jerzy Konopczyński.
Czytaj więcej: Peru w obronie nienarodzonych dzieci. Kongres przyjął ustawę uznającą ich określone prawa
Pawlak ostrzega przed zagrożeniem indoktrynacji dzieci ideologią LGBT
W felietonie na łamach "Niedzieli" Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak stwierdził, że dlatego we własnych domach należy zadbać o to, by dzieci znały granice dobra i zła. Celem jest pokazanie im możliwych niebezpieczeństw.
Te granice musimy wyznaczać dziecku po to, by wiedziało, w którym momencie zaczyna igrać z losem i gdzie czyha zło. By było na to przygotowane - podkreślił Rzecznik Praw Dziecka.
Dalej zauważył, że wartości i zasady były bojami, które wskazywały dzieciom, że wypłynięcie dalej może stanowić zagrożenie. Potem jednak pojawili się kolorowi przebierańcy, a młodzi usłyszeli, że mogą robić co chcą i nic nie może ich ograniczać, ponieważ każda granica rodzi zniewolenie.
Gdy nad szkolnymi tablicami zamiast krzyży powszechnie zadomowią się pseudotęczowe kolorowe szmaty, a w niektórych dzielnicach miast – półksiężyce, będziemy żyć w świecie, w którym będą rządzić pokolenia wychowane bez wartości i zasad, nieznające granic i nieumiejące walczyć ze złem - podkreśli Mikołaj Pawlak.
Te osoby, zdaniem Mikołaja Pawlaka nie będą w stanie przekazać swoim dzieciom takich wartości. Ocenił również, że w takiej sytuacji zatęsknimy za obecnymi statystykami policyjnymi.
Źródło: gazetaprawna.pl