Wspieraj wolne media

Na stronie internetowej telefonu zaufania zamieszczane są kontrowersyjne treści. Ordo Iuris ma sporo zastrzeżeń

3
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Ordo Iuris ma sporo zastrzeżeń, jeśli chodzi o telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Organizacji nie podoba się, że konsultanci są anonimowi, natomiast na stronie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę znajdują się kontrowersyjne treści związane m.in. z ideologią LGBT.

  • Od 2022 r. telefon nie jest już dofinansowywany przez rząd i obecnie działa dzięki wsparciu darczyńców.
  • Ordo Iuris nie podoba się, że konsultanci w rozmowach z dziećmi są anonimowi - nie wiadomo więc, kim są i jaką mają przeszłość.
  • Renata Szredzińska z zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę stwierdziła, że chodzi o bezpieczeństwo dziecka.
  • Zobacz także: Wiara ’44 - film dokumentalny o życiu religijnym w powstańczej Warszawie

Instytut Ordo Iuris poinformował, że w ostatnim czasie rodzice i nauczyciele zaczęli zgłaszać, iż w niektórych podręcznikach szkolnych zamieszczony jest numer telefonu zaufania 116 111 i adres strony internetowej 116111.pl, którą prowadzi Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.

Na stronie tej, jeszcze do niedawna, znajdowało się przekierowanie m.in. do strony, na której znajdują się ogólnodostępne filmy promujące różne formy seksu, w tym oralnego, animacje ukazujące ejakulację, opisy zalet okaleczania ciała i oglądania pornografii i wiele innych kontrowersyjnych treści erotycznych - czytamy na oficjalnej stronie Ordo Iuris. 

Od 2022 r. telefon nie jest już dofinansowywany przez rząd i obecnie działa dzięki wsparciu darczyńców. Ordo Iuris ma jednak sporo zastrzeżeń, co do jego działania. Chodzi m.in. o to, że konsultanci w rozmowach z dziećmi są anonimowi - nie wiadomo więc, kim są i jaką mają przeszłość.

Konsultanci są anonimowi dla bezpieczeństwa dzieci?

Wiemy z badań, że niektóre dzieci tak bardzo wstydzą się rozmawiać, że gdyby mieli po drugiej stronie człowieka, którego są w stanie ukonkretnić - znaliby jego imię i nazwisko, to jest to bariera, której by prawdopodobnie nie pokonały. I nie zadzwoniły po pomoc - powiedziała w rozmowie z TOK FM Renata Szredzińska z zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Dodała, że chodzi również o bezpieczeństwo dziecka, aby nie zaczęło np. szukać konsultanta w mediach społecznościowych. Przez zbieżność nazwisk mogłoby napisać do całkiem innej osoby.

Każda osoba, przed rozpoczęciem pracy jest - zgodnie z obowiązującym prawem - sprawdzana w rejestrze przestępców seksualnych - dodała.

Czytaj także: Wezwali młodzież uczestniczącą w ŚDM do rezygnacji z mięsa. Rolnicy: Absurd

Szredzińska: Dziecko ma prawo do korzystania z różnych źródeł informacji

Szredzińska odniosła się również do kontrowersyjnych treści i przekierowań, które są zamieszczone na stronie internetowej organizacji. Te znalazły się na liście zarzutów Ordo Iuris.

My taką próbę wymuszenia na nas usunięcia pewnych treści ze strony traktujemy jako próbę cenzury, złamania prawa dziecka do informacji z różnych źródeł, do braku dyskryminacji, życia bez przemocy. A także do własnego światopoglądu, myśli, przekonań - stwierdziła.

Źródło: ordoiuris.pl, tokfm.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
3
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo