Marsz Równości we Wrocławiu. Manifestanci dostali dodatkową lekcję od obrońców życia i rodziny.
W sobotę we Wrocławiu odbył się już 15. Marsz Równości organizowany przez środowiska LGBT. Uczestnicy manifestacji mogli zrobić sobie zdjęcie z Drag Queen lub nawet wykonać test na obecność HIV. Na demonstracji pojawili się również obrońcy życia, którzy próbowali doedukować społeczeństwo o chorobach i zagrożeniach płynących z homoseksualizmu i innych dewiacji.
- Kolejny już Marsz Równości we Wrocławiu przeszedł siejąc zgorszenie i odrazę u ludzi.
- To nie powstrzymało obrońców życia z Fundacji Życie i Rodzina, którzy również przybyli na manifestacje.
- Zostali oni wyśmiani przez uczestników szczególnie przez organizatorów, lecz to nie przeszkodziło w głoszeniu prawdy.
- Zobacz także: Skandaliczna decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Znamy postać stojącą za zablokowaniem inwestycji w Turowie. Kopalnia padła ofiarą upolitycznionego sędziego
Marsz Równości we Wrocławiu upłynął pod znakiem Drag Queen i testów na HIV, które homoseksualiści mogli wykonać na stoiskach. Osoby uczestniczące w marszu mogły otrzymać również prezerwatywy, zapoznać się z chorobami wenerycznymi i kupić seks-zabawki. Nie zabrakło skandowania haseł o wszechobecnej homofobii wygłaszanych przez mężczyzn przebranych za kobiety. Dało się zauważyć obecność wielu osób z zagranicy. Ich głosy było słychać zarówno w tłumie, jak i na przemówieniach.
Nasze banery wywołały sporo emocji - wiele osób robiło sobie z nimi selfie, próbowało wykrzykiwać różne hasła. Również prowadzący paradę nie mogli powstrzymać się, by nie odnieść się prosto ze sceny do naszej kontrmanifestacji. Jeden z nich nieudolnie nawiązując do wyrwanego z kontekstu cytatu z Pisma Świętego próbował pouczać o miłości i szacunku. Ciekawe z jaką wybiórczością homoaktywiści posługują się Biblią – zapominają o fragmentach, w których czyny homoseksualne zostały jasno i stanowczo potępione i nazwane obrzydliwością - podaje fundacja Życie i Rodzina.
Niepokojące obrazki z parady zboczeńców
Niepokojący jest fakt, że w marszu zboczeńców uczestniczy tak dużo dzieci. Już od najmłodszych lat przyzwyczają się do obcowania ze zwyrodnialcami i do przyjmowania nienormalnych rzeczy za normę. To pierwszy krok do tego, by kiedyś same stały się ofiarami zboczeń lub same w pewnym momencie porzuciły normalny i naturalny rozwój,
Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że tak młode osoby nagle odkryją, że są homo lub trans. Młodzi ludzie, którzy karmieni takimi informacjami i propagandą, jakie przekazują im lobbyści LGBT, otrzymują jednostronny i wyłącznie pozytywny przekaz.
Dlatego tak ważne jest, by prawda o skutkach i ofiarach ideologii LGBT była głoszona właśnie w takich miejscach.
Źródło: zycierodzina.pl