Kompromitacja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej? "Zawody powinny zostać anulowane"

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Grzegorz Momot

Wyniki pierwszego konkursu Pucharu Kontynentalnego w Garmisch-Partenkirchen powinny zostać anulowane. Zaprotokołowano niewłaściwe belki, z których mieli skakać zawodnicy. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) się tym jednak nie przejmuje.

  • W zeszły weekend w Garmisch-Partenkirchen rozegrał się pierwszy konkurs Pucharu Kontynentalnego. Zwycięzcą został Niemiec Constantin Schmid, drugi był Norweg Sindre Ulvenem Joergensenem, a podium zamknął Polak Klemens Murańka.
  • Media zwracają jednak uwagę, że nasz reprezentant mógł, a nawet powinien stracić swoje trzecie miejsce, ponieważ wyniki serii otwierającej zawody powinny zostać anulowane.
  • FIS i jury poprzez zatwierdzenie protokołu z zawodów uznali jednak, że zamieszanie z belakmi nie miało miejsca.
  • Zobacz także: Ten gadżet "rozumie" intencję użytkownika i wie jaką akcję wykonać. Zastąpi nasze smartfony?

W zeszły weekend w Garmisch-Partenkirchen rozegrał się pierwszy konkurs  Pucharu Kontynentalnego. Zwycięzcą został Niemiec Constantin Schmid, drugi był Norweg Sindre Ulvenem Joergensenem, a podium zamknął Polak Klemens Murańka.

Media zwracają jednak uwagę, że nasz reprezentant mógł, a nawet powinien stracić swoje trzecie miejsce, ponieważ wyniki serii otwierającej zawody powinny zostać anulowane.

Zamieszanie z belkami

Pierwszą serię  rozpoczęto z 21. belki, choć w protokole z zawodów u zawodników o numerach 1-49 widnieje 19. belka, a to dopiero początek problemów.

Trener słoweńskiej kadry B poprosił o zmniejszenie długości rozbiegu o jedną belkę dla swojego zawodnika, Zaka Mogela z numerem 50. Poprosił o 18. belkę - zgodnie z tym, co widział na podglądzie wyników na wieży trenerskiej. Mogel ruszał więc z poziomu trzech belek niżej niż pozostali zawodnicy.

To wtedy trenerzy na wieży zorientowali się, że coś jest nie tak, a na podglądzie nie widzą belki, z której na górze startują zawodnicy.

Po skoku Mogela belka została podniesiona, ale nie z powrotem do 21., a na 19. To jeszcze powiększyło chaos. Skaczący na końcu stawki Luca Roth z Niemiec oraz Austriacy Clemens Leitner i Stephan Embacher, mieli belkę obniżoną o dwa stopnie przez jury, a nie dostali za to doliczonych punktów.

Wyniki pierwszej serii zostały zaakceptowane - z belką nr 19 zamiast 21 jako belkę bazową, stosowaną od pierwszego zawodnika. Wyniki czterech zawodników nie miały zatem żadnego związku z rzeczywistością.

Czytaj także: Udany dzień Polaków na Australian Open. Fręch i Hurkacz w kolejnej rundzie

FIS zamiotła sprawę pod dywan

Międzynarodowa Federacja Narciarska i jury poprzez zatwierdzenie protokołu z zawodów uznali jednak, że nic takiego nie miało miejsca. Oficjalny przekaz podaje, że zawodnicy skakali z 19. belki, Mogel z 18., a trzech ostatnich zawodników ponownie z tej, z której według zarządzających PK zaczynano zawody.


Internauci zwrócili również uwagę na skandal w konkursie skoków kobiet w japońskim Sapporo.

Źródło: sport.pl, x.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo