Kompromitacja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej? "Zawody powinny zostać anulowane"
Wyniki pierwszego konkursu Pucharu Kontynentalnego w Garmisch-Partenkirchen powinny zostać anulowane. Zaprotokołowano niewłaściwe belki, z których mieli skakać zawodnicy. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) się tym jednak nie przejmuje.
- W zeszły weekend w Garmisch-Partenkirchen rozegrał się pierwszy konkurs Pucharu Kontynentalnego. Zwycięzcą został Niemiec Constantin Schmid, drugi był Norweg Sindre Ulvenem Joergensenem, a podium zamknął Polak Klemens Murańka.
- Media zwracają jednak uwagę, że nasz reprezentant mógł, a nawet powinien stracić swoje trzecie miejsce, ponieważ wyniki serii otwierającej zawody powinny zostać anulowane.
- FIS i jury poprzez zatwierdzenie protokołu z zawodów uznali jednak, że zamieszanie z belakmi nie miało miejsca.
- Zobacz także: Ten gadżet "rozumie" intencję użytkownika i wie jaką akcję wykonać. Zastąpi nasze smartfony?
W zeszły weekend w Garmisch-Partenkirchen rozegrał się pierwszy konkurs Pucharu Kontynentalnego. Zwycięzcą został Niemiec Constantin Schmid, drugi był Norweg Sindre Ulvenem Joergensenem, a podium zamknął Polak Klemens Murańka.
Media zwracają jednak uwagę, że nasz reprezentant mógł, a nawet powinien stracić swoje trzecie miejsce, ponieważ wyniki serii otwierającej zawody powinny zostać anulowane.
Zamieszanie z belkami
Pierwszą serię rozpoczęto z 21. belki, choć w protokole z zawodów u zawodników o numerach 1-49 widnieje 19. belka, a to dopiero początek problemów.
Trener słoweńskiej kadry B poprosił o zmniejszenie długości rozbiegu o jedną belkę dla swojego zawodnika, Zaka Mogela z numerem 50. Poprosił o 18. belkę - zgodnie z tym, co widział na podglądzie wyników na wieży trenerskiej. Mogel ruszał więc z poziomu trzech belek niżej niż pozostali zawodnicy.
To wtedy trenerzy na wieży zorientowali się, że coś jest nie tak, a na podglądzie nie widzą belki, z której na górze startują zawodnicy.
Po skoku Mogela belka została podniesiona, ale nie z powrotem do 21., a na 19. To jeszcze powiększyło chaos. Skaczący na końcu stawki Luca Roth z Niemiec oraz Austriacy Clemens Leitner i Stephan Embacher, mieli belkę obniżoną o dwa stopnie przez jury, a nie dostali za to doliczonych punktów.
Wyniki pierwszej serii zostały zaakceptowane - z belką nr 19 zamiast 21 jako belkę bazową, stosowaną od pierwszego zawodnika. Wyniki czterech zawodników nie miały zatem żadnego związku z rzeczywistością.
Czytaj także: Udany dzień Polaków na Australian Open. Fręch i Hurkacz w kolejnej rundzie
FIS zamiotła sprawę pod dywan
Międzynarodowa Federacja Narciarska i jury poprzez zatwierdzenie protokołu z zawodów uznali jednak, że nic takiego nie miało miejsca. Oficjalny przekaz podaje, że zawodnicy skakali z 19. belki, Mogel z 18., a trzech ostatnich zawodników ponownie z tej, z której według zarządzających PK zaczynano zawody.
⚠No to grubo, według związkowej strony SLO pierwszy konkurs PK w GaPa skakano z 21 belki, ale zaprotokołowano to jako belkę 19, a dopiero jak Mogel obniżył to on skakał z 18, a Roth, Leitner i Embacher z 19... Cała reszta z 21 i faktycznie widać to prędkościach.#skijumping pic.twitter.com/IwA9Hh7tOc — localSJresults (@localSJresults) January 9, 2024
Internauci zwrócili również uwagę na skandal w konkursie skoków kobiet w japońskim Sapporo.
To, co wydarzyło się dzisiaj w konkursie skoków kobiet w #Sapporo, jest skandalem. FIS kpi z dyscypliny ledwie kilka dni po tym, jak zamieciono skandal "belkowy" na męskim COC w Ga-Pa.
Brakuje słów.
A wiecie, co? Jestem pewny, że nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności https://t.co/Z3v4VGXalY — Michał Chmielewski (@chmiielewski) January 13, 2024
Źródło: sport.pl, x.com