Kolejna niebezpieczna wpadka Donalda Tuska. W sieci pojawiło się nagranie jak podczas obrad korzysta z telefonu. Przypadkowo...ujawnił swój kod [WIDEO]
Jeden z użytkowników Twittera/X opublikował nagranie, gdzie przewodniczący Platformy Obywatelskiej w świetle kamer telewizyjnych wpisuje swój kod dostępu do telefonu. Wcześniej nie zachował on bezpieczeństwa przy korzystaniu z karty płatniczej.
- Podczas obrad X kadencji Sejmu, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zaliczył niebezpieczną wpadkę.
- W świetle kamer telewizyjnych wpisał numer kodu bezpieczeństwa w swoim telefonie.
- Jak informował portal "niebezpiecznik.pl", wcześniej nie zachował on bezpieczeństwa przy korzystaniu z karty płatniczej.
- Zobacz także: Premier i ministrowie nie odpowiadają na interpelacje? "Co stało się przez tych 8 lat z dostępem do informacji?"
Jeden z użytkowników Twittera/X opublikował nagranie, gdzie przewodniczący Platformy Obywatelskiej w świetle kamer telewizyjnych wpisuje swój kod dostępu do telefonu. Nie zachował on przy tym żadnych zasad bezpieczeństwa, ujawniając swój kod.
Pan Premier Donald Tusk to coś nie ma szczęścia do kamer i numerków. Niedawno poznaliśmy numerki jego karty płatniczej, a teraz kod odblokowania telefonu - podaje "niebezpiecznik.pl".
Pan Premier Donald Tusk to coś nie ma szczęścia do kamer i numerków. Niedawno poznaliśmy numerki jego karty płatniczej (https://t.co/uV6728xCg5), a teraz kod odblokowania telefonu... https://t.co/T712Gt3hwp — Niebezpiecznik (@niebezpiecznik) November 13, 2023
Czytaj więcej: W Niemczech powstanie największe centrum innowacji AI w Europie? Scholz: Chcemy korzystać z tej technologii
Wpadka Tuska ze swoja kartą płatniczą
To nie pierwszy taki przypadek byłego premiera. Wcześniej Donald Tusk wrzucił na swój profil na Facebooku krótki filmik z wizyty w sławnej pizzerii w Jagodnie. Na filmiku widać moment płatności fizyczną kartą premiera. Przeglądając film klatka po klatce można zauważyć, że czerwona karta Visy jest wystawiona przez Pekao.
Portal "niebezpiecznik.pl" przypomniał, że przestępcy z łatwością mogą ustalić numer karty danej osoby, posiadając nawet jego część.
Jak zapewne większość Czytelników Niebezpiecznika wie, numer karty jest ustandaryzowany. To oznacza, że wiadomo, jaka jest pierwsza cyfra numeru karty, a mając bank, można też ustalić kilka kolejnych cyfr (tzw. IIN/MIB). Są one dla danego wystawcy publicznie dostępne. Korzystając z faktu, że numer karty płatniczej musi też spełniać wymogi algorytmu Luhna, można to wykorzystać do ustalenia numery karty (nawet jeśli na stopklatce nie wszystkie cyfry będą dostatecznie wyraźne, widoczne kształty pozwolą wykluczyć błędne “maski”) - czytamy na portalu "niebezpiecznik.pl".
Ponadto, eksperci od cyberbezpieczeństwa podkreślili w swoim artykule, że przestępcy nie mają również problemu z kodem CVC.
Niektórym po ujawnieniu numeru karty może się wydawać, że wystarczy tylko ustawić limity dla transakcji o typie “card not present” na 0 PLN, bo przecież danych z paska magnetycznego czy chipu nie da się odczytać na podstawie zdjęcia, ale… pamiętajcie, że jeśli karta była podana w jakimś serwisie internetowym, to wyciek samego numeru nawet przy ustawionych limitach/blokadzie karty może być problemem. Znajomość numeru cudzej karty może pomóc komuś w przejęciu jej konta (atakiem na pomoc techniczną) gdyż często jed(y)nym pytaniem weryfikacyjnym jest podanie 4 cyfr karty - czytamy dalej.
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com, niebezpiecznik.pl