Globaliści walczą z "klimatem". Holendrzy mogą zyskać kilka nowych podatków. Podatek od mięsa? To bardzo możliwe, po wprowadzeniu nowych traktatów unijnych
Od tego roku w Holandii funkcjonuje rada do spraw klimatu. Niedawno jej członkowie zasugerowali kontrowersyjne pomysły w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Ich propozycje mocno utrudnia życie Holendrów.
- Od tego roku w Holandii funkcjonuje rada do spraw klimatu, której członkowie zasłynęli z kontrowersyjnych wypowiedzi.
- Teraz Holendrzy mówią o wprowadzeniu podatku od mięsa, bo ich zdaniem dobre odżywianie się obywateli ma wpływ na klimat.
- Rada chciałaby zmienić zachowania konsumenckie, by ograniczyć kupowanie dóbr materialnych.
- Zobacz także: I Prezes SN: Ingerencja w niezawisłość sędziowską, jakiej nie było nawet w PRL
Od tego roku w Holandii funkcjonuje rada do spraw klimatu. Jej członkowie zasłynęli już z np. z wypowiedzi o tym, że nie każdy potrzebuje samochodu, wskazując jako alternatywę elektromobilność i transport publiczny. Teraz Holendrzy mówią o wprowadzeniu podatku od mięsa, bo ich zdaniem dobre odżywianie się obywateli ma wpływ na klimat. Do tego rada chciałaby zmienić zachowania konsumenckie, by ograniczyć kupowanie dóbr materialnych.
Takie rekomendacje brzmią absurdalnie w obliczu ilości gazów cieplarnianych wytwarzanych przez Chiny. Unia Europejska w statystykach jest dziś przedstawiana jako jeden byt, co jest pretekstem dla pseudoekologów, by lobbować nie tylko za całkowitym odejściem od węgla, ale także lobbować za wprowadzeniem dodatkowych podatków od dóbr takich jak mięso.
Czytaj więcej: Pleśniakowiec i świerszcze na śniadanie? Owadów jadalnych w Carrefourze coraz więcej. Sklepy są w Warszawie
Globaliści normalizują jedzenie robaków przez zwykłych ludzi
Kraje Unii Europejskiej zmagają się w ostatnim czasie z nachalną propagandą żywieniową. Bruksela pozwoliła na sprzedaż m.in. mąki ze świerszczy oraz innych artykułów spożywczych z owadów. Tymczasem amerykańska rozgłośnia NPR postanowiła skrytykować Polaków, że ci głoszą teorię spiskową na temat owadów.
Rządząca w Polsce nacjonalistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość fałszywie zarzuciła opozycyjnej Platformie Obywatelskiej, że ta próbuje nakłonić obywateli do jedzenia robaków - podaje amerykańska stacja NPR.
Według rozgłośni to tylko jeden z wielu przykładów europejskich prawicowych polityków lobbujących za teorią spiskową, według której elity chcą, żeby ludzie jedli robaki. Rzekoma teoria spiskowa według amerykańskiego medium rozprzestrzenia się również w Stanach Zjednoczonych. Tu padają liczne przykłady pochodzące zarówno z mediów nazywanych konserwatywnymi, jak i z mediów społecznościowych, które mają nawiązywać do równie spiskowej teorii Wielkiego Resetu.
Tej lewicowej stacji radiowej nie przeszkadza to jednak zachwalać sobie jedzenia robaków popierając to rzekomymi badaniami naukowymi. Spożywanie mięsa ma według tych badań ma przyczyniać się do zwiększania zanieczyszczenia klimatu.
Naukowcy twierdzą, że pilną sprawą jest ograniczenie zanieczyszczenia klimatu pochodzącego z rolnictwa. Głównie poprzez ograniczenie spożycia mięsa i spożywanie większej ilości żywności pochodzenia roślinnego - czytamy.
Amerykańska rozgłośnia rozpływa się nad tradycjami żywieniowymi krajów Azji, które w głównej mierze wynikają z potrzeby zaspokojenia pragnienia głodu, które było widocznej jeszcze kilkadziesiąt lat temu.
Rzeczywistość jest taka, że owady i ich kuzyni są dziś częścią diety wielu kultur i to od bardzo dawna. Meksykanie wkładają koniki polne do swoich tacos ; Japończycy gotują je w sosie sojowym. Owady, takie jak jedwabniki, są częścią diety wielu mieszkańców Azji Południowo-Wschodniej i Chin - podaje dalej rozgłośnia NPR.
Podano również przykład starożytnych Greków i Rzymian, którzy spożywali owady. Stacja nie zauważyła również i tutaj, że klasa wyższa raczyła się winami, owocami i różnego typu daniami z mięsa, stroniąc od pokarmu przeznaczonego dla sług i klasy biednej.
Źródło: radiomaryja.pl