Finansowane przez Sorosa organizacje pozarządowe żądają ograniczenia wolności słowa. Irlandia rozważa wprowadzenie cenzury. Elon Musk stanął w obronie wolności
Organizacje pozarządowe wspierane przez Open Society Foundations forsują program cenzury w Irlandii i Szkocji, który obejmuje policyjne przeszukania domów, telefonów i komputerów. Właściciel Twittera/X Elon Musk zdecydowanie się sprzeciwia cenzurze George'a Sorosa.
- Organizacje pozarządowe wspierane przez Open Society Foundations dążą do przeforsowania niebezpiecznych przepisów w Irlandii i Szkocji.
- Istnieje ogromna obawa utratą wolności słowa w tamtych państwach, a także wzrost prześladowania za inne poglądy.
- Właściciel serwisu Twitter/X Elon Musk zapowiedział odpowiednie kroki w przypadku przyjęcia niebezpiecznych ustaw.
- Zobacz także: Katastrofa samolotu Prigożyna. Ciało szefa Grupy Wagnera zostało przewiezione do kostnicy. Rosyjskie służby badają okoliczności "wypadku"
Nienawiść do mniejszości rasowych, religijnych i seksualnych w Irlandii niebezpiecznie rośnie. Irlandzkie władze odnotowały 29 proc. wzrost agresywnych zachowań względem roku poprzedniego.
W ostatnich latach przestępstwa na tle nienawiści stają się coraz bardziej powszechne - stwierdziła w czerwcu ubiegłego roku irlandzka Minister Sprawiedliwości Helen McEntee.
Jednakże wzrost zgłaszanych przestępstw z nienawiści różni się od rzeczywistego wzrostu. Aby policja mogła zaklasyfikować coś jako przestępstwo z nienawiści, czyli przestępstwo lub „incydent”, czyli akt nienawiści, który nie jest karalny, nie jest wymagany żaden dowód ani dowód poza tym, że ktoś po prostu tak to nazwie. Sama policja przyznaje, że wymagany w tym przypadku próg percepcji jest „bardzo niski”.
Tak naprawdę nie trzeba nawet być ofiarą domniemanego przestępstwa, żeby je zgłosić. Przypadkowy świadek, który nie ma nic wspólnego z wydarzeniem, może powiedzieć: „Myślę, że było to oparte na uprzedzeniach” i zostanie to zakwalifikowane jako takie. Ktoś mógłby zgłosić policji oczywisty żart śmiejących się przyjaciół jako incydent z nienawiści.
Politycy i organizacje pozarządowe finansowane przez George'a Sorosa twierdzą, że liczba „incydentów z nienawiści” rośnie, ale tak nie jest. Dane pokazują coś wręcz przeciwnego: wyższy niż kiedykolwiek i rosnący poziom tolerancji wobec mniejszości. Powodem, dla którego rozpowszechniają dezinformację na temat nienawiści, jest usprawiedliwienie drakońskiego tłumienia wolności słowa - napisał Michael Shenllenberger.
Politicians & George Soros-funded NGOs say "hate incidents" are rising, but they're not. The data show the opposite: higher-than-ever and rising levels of tolerance of minorities. The reason they're spreading hate misinformation is to justify a draconian crackdown on free speech. pic.twitter.com/K1SJFxzaZO — Michael Shellenberger (@shellenberger) August 23, 2023
Z jego opinią zgodził się sam Elon Musk, który zapowiedział podjęcie kroków prawnych przez grupę X.
Dokładnie. X podejmie kroki prawne, aby temu zapobiec. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia odkryć! - zaznaczył Elon Musk.
Exactly.
X will be filing legal action to stop this. Can’t wait for discovery to start! https://t.co/ROxXEuO8it — Elon Musk (@elonmusk) August 23, 2023
Czytaj więcej: 18-latek zgwałcony w Monachium. MSZ wezwało przedstawiciela ambasady Niemiec
Irlandia wprowadza cenzurę
Wzrost liczby przestępstw na tle nienawiści wynika wyraźnie ze wzrostu liczby zgłoszeń, a nie z rzeczywistych przestępstw z nienawiści lub incydentów. Od 2019 r. policja i rząd otwarcie nawołują ludzi do zgłaszania incydentów związanych z nienawiścią. W 2021 r. policja podała, że jej celem jest zwiększenie poziomu zgłaszanych przestępstw z nienawiści. Pomysł był taki, że te przestępstwa z nienawiści już miały miejsce, ale z jakiegoś powodu nikt nie chciał ich zgłaszać, chociaż nie ma dowodów na poparcie tego twierdzenia.
Z licznych badań wynika, że obecnie ludzie na całym świecie częściej niż w przeszłości określają więcej rzeczy jako szkodliwe lub nienawistne. Wydaje się, że podobnie jest w Irlandii.
Z własnych danych rządu wynika, że Irlandia jest ostatecznie krajem niewiarygodnie tolerancyjnym. Około 80% ankietowanych Irlandczyków stwierdziło niedawno, że czuje się bardzo komfortowo, mieszkając w sąsiedztwie ludzi o różnych narodowościach, grupach etnicznych, płci, orientacjach seksualnych, niepełnosprawności, przekonaniach religijnych (i żadnych) lub stanie cywilnym; 76% osób uważa, że rząd powinien pomóc osobom ubiegającym się o azyl (ubiegającym się o ochronę międzynarodową); a 72% uważa, że imigranci wnoszą duży wkład w Irlandię.
Cały ten szum wokół nienawiści jest pretekstem dla wysiłków irlandzkich polityków zmierzających do przyjęcia nowego, rygorystycznego prawa dotyczącego mowy nienawiści, które uznałoby za przestępstwo posiadanie rzekomo materiałów nienawistnych - w formie papierowej lub cyfrowej.
Jeśli policja wtargnie do domu w poszukiwaniu takich treści i skonfiskuje urządzenia, w przypadku odmowy przekazania haseł władzom zgodnie z prawem może grozić kara do roku więzienia i grzywna w wysokości 5000 euro.
Według słów samych polityków rządowych, prawo ma ograniczać wolność i ułatwiać zabezpieczenie postępowań karnych i wyroków skazujących. Co więcej, projekt ustawy odwraca ciężar dowodu zgodnie z prawem – w przypadku oskarżenia o planowanie rozpowszechniania rzekomych materiałów szerzących nienawiść na oskarżonym spoczywa obowiązek udowodnienia własnej niewinności.
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com, publicsubstack.com