Wspieraj wolne media

Finał Pucharu Polski w Warszawie. Kibice Legii Warszawa oprotestowali finał. Ostatecznie rozwiązano problem z wnoszeniem tzw. sektorówek na Stadion Narodowy

1
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Od kilku lat finał Pucharu Polski kojarzy się przede wszystkim z walką kibiców z urzędnikami ws. wniesienia sektorówek na Stadion Narodowy. Czy będzie dziś gorąco pod stadionem? Choć wiele na to wskazywało, zawarto ostatecznie kompromis.

Polski Związek Piłki Nożnej przekazał, że kibice Legii Warszawa mieli wnieść swoją oprawę i flagi przez bramkę numer 4 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pojawił się problem z jedną oprawą. Kibice Legii podkreślili, że swoją sektorówkę będą mogli wnieść wyłącznie przez bramę numer dwa, dlatego pojawił się zgrzyt.

Kibice Legii idą dzisiaj na stadion pochodem, na czele z wielką flagą, sektorówką. PZPN umówił się z kibicami Legii i Rakowa, że flagi mają być wniesione bramą nr 4 i mają ją otwartą od samego rana. Legia powiedziała, że nie, wchodzą z flagami i sektorówką bramą nr 2 po przejściu pochodu. PZPN mówi, że zgadza się na wniesienie flag bramą nr 2, nie robi już z tego problemu, ale ta jedna wielka flaga nie ma prawa zostać wniesiona bramą nr 2, bo byli umówieni na kontrolę na bramie nr 4. Legia mówi: albo wejdziemy z tym wszystkim bramą nr 2 albo nie wchodzimy na mecz. A PZPN doskonale wie, że w tej wielkiej fladze jest cały arsenał - czytamy na portalu "meczyki.pl".

Kiedy na Twitterze pierwszą informację o dzisiejszych problemach podał Sebastian Staszewski dwie osoby związane z klubem z Łazienkowskiej 3 zanegowały informację o jakichkolwiek nieprawidłowościach ze strony kibiców Legii. Portal "meczyki.pl" podał również sprostowanie ze strony Legii Warszawa.

Chcemy wszystko dać do pełnej kontroli poprzez skaner, detektory i co tam PZPN i inne służby chcą. Nie możemy się zgodzić na to, żeby oprawa została przy bramie nr 4 z jakąś grupą ludzi, przenoszenie tunelami, garażami i ostateczne niewpuszczenie jej. Nie możemy po prostu rozdzielić oprawy od kibiców i nigdy na żadnym stadionie tak się to nie dzieje. To że Raków dał swoją oprawę, to jest inna para kaloszy. My jako Legia nie zgadzamy się na rozdzielenie oprawy od kibiców i chcemy wszystko kontrolować pod bramą nr 2. Jesteśmy poważnym klubem, wnosimy piękną oprawę i można wszystko kontrolować. Wszystkich, każdego człowieka z osobna - czytamy w oświadczeniu Legii Warszawa.

Czytaj więcej: Tragiczna historia brytyjskiego lekkoatlety. Przebiegł maraton w Londynie, który okazał się dla niego ostatnim wyzwaniem. Nieznane są powody śmierci maratończyka

PZPN ugiął się pod naciskiem kibiców

Według ostatnich doniesień medialnych finał Pucharu Polski odbędzie się tym razem z udziałem kibiców, a także z przygotowaną przez kibiców obu drużyn oprawą, które zabrakło podczas zeszłorocznego starcia Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa. Jak się okazało władze PZPN ugięły się pod naciskiem kibiców Legii Warszawa i będą oni mogli wnieść oprawę przez bramkę numer 2, gdzie zostanie przeprowadzona kontrola.

Finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym zostanie rozegrany 2 maja 2023 roku o godzinie 16:00. Mecz pomiędzy Legią Warszawa a Rakowem Częstochowa będzie można oglądać za darmo na kanale Polsatu. Dostępna będzie również transmisja na kodowanym kanale Polsatu Sport i na internetowej platformie Polsatu Box Go. 

 

Źródło: meczyki.pl, twitter.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo