Ekonomista o Braunie: Nie ma nowego "króla" na prawicy. Są dwie mocne pretendentki do tytułu polskiej "Żelaznej Damy"

5
5
5
Grzegorz Braun
Grzegorz Braun / Fot. PAP/Albert Zawada

Mandat z 2 miejsca pozornie robi wrażenie. Ale pamiętajmy, że wygrany w najłatwiejszym i "najpewniejszym” dla Konfederacji okręgu - stwierdził ekonomista Mikołaj Pisarski z Instytutu Misesa, odnosząc się do sukcesu Grzegorza Brauna w wyborach do PE.

  • Konfederacja zajęła trzecie miejsce w wynikach do Parlamentu Europejskiego i zagwarantowała sobie sześciu europosłów.
  • Jednym z nich będzie kontrowersyjny dla wielu Grzegorz Braun.
  • Pisarski: “hipermerytoryczne i nie pajacujące” Anna Bryłka i Ewa Zajączkowska-Hernik “w dużo trudniejszych okręgach zrobiły praktycznie taki sam wynik”.
  • Zobacz także: Konfederacja, czyli największy wygrany tych wyborów

Konfederacja zajęła trzecie miejsce w wynikach do Parlamentu Europejskiego i zagwarantowała sobie sześciu europosłów. Jednym z nich będzie kontrowersyjny dla wielu Grzegorz Braun.

Braun jedzie do Brukseli

Szczęść Boże! W wyborach do Eurokołchozu zdobyłem łącznie 113 746 głosów kandydując z 2. miejsca w okręgu 10, obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie. Za każdy jeden głos serdecznie Państwu dziękuję! Bóg zapłać! - napisał Braun w mediach społecznościowych.

Michał Szczerba z KO, który również dostał się do europarlamentu, stwierdził, że “to absolutna porażka”.

Pewnie Grzegorz Braun, tak jak miał uchylony immunitet w parlamencie krajowym, w tej chwili będziemy prawdopodobnie głosować nad uchyleniem mandatu w europarlamencie - powiedział polityk w TVP Info.

Czytaj także: Sawicki: Mamy rząd koalicyjny, a nie rząd Donalda Tuska

Pisarski: Braun wygrał w "najpewniejszym" dla Konfederacji okręgu

Tymczasem ekonomista Mikołaj Pisarski, stwierdził w mediach społecznościowych, że “zaczyna się spinowanie «wielkiego sukcesu» Grzegorza Brauna”.

Mandat z 2 miejsca pozornie robi wrażenie. Ale pamiętajmy, że wygrany w najłatwiejszym i “najpewniejszym” dla Konfederacji okręgu - zaznaczył.

Dodał również, że “hipermerytoryczne i nie pajacujące” Anna Bryłka i Ewa Zajączkowska-Hernik “w dużo trudniejszych okręgach zrobiły praktycznie taki sam wynik”.

Przypomnijmy, że Zajączkowska-Hernik miała nr 2 na liście i startowała z okręgu stołecznego (102 569 głosów), Bryłka natomiast startowała z okręg, który obejmował teren woj. wielkopolskiego i była nr 1 na liście (111 420 głosów).

Różnica jest taka, że kampanie dziewczyn wspierały drużynę i coś (nawet jak nie ze wszystkim się zgadzam) budowały, a ta Brauna na niej pasożytowała i osłabiała listy w innych okręgach - stwierdził Pisarski.

Nie ma nowego “króla” na prawicy. Co najwyżej są dwie mocne pretendentki do tytułu polskiej “Żelaznej Damy” - dodał.

Źródło: x.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
5
5
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo