• W ten weekend polscy skoczkowie zakończą sezon Pucharu Świata w Planicy.
• Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz wskazał, że kryzy był bardzo możliwy.
• Wyjaśniła się również przyszłość trenera polskich skoczków Thomasa Thurnbichlera.
• Zobacz także: Ukraina straszy wojną w Europie? Jest odpowiedź szefa unijnej dyplomacji. Borrell: "Nie straszcie ludzi niepotrzebnie, wojna nie jest nieunikniona"

W ten weekend polscy skoczkowie zakończą sezon Pucharu Świata w Planicy. Niestety dla naszych zawodników nie był to udany sezon. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz stwierdził, że pewien kryzys po latach sukcesów był bardzo prawdopodobny.

Można było przypuszczać, że po tak hucznych i tłustych latach skoków narciarskich może przyjść jakiś kryzys, bo mamy już dosyć starą-niestarą kadrę. Pewnie nikt nie przypuszczał, że ten kryzys będzie tak głęboki - powiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Małysz podkreślił, że należy pochwalił i pamiętać o dobrym sezonie w wykonaniu Aleksandra Zniszczoła. Dla polskiego skoczka był to najlepszy sezon w karierze.

Czytaj więcej: Koniec bojkotu TVP. Politycy PiS po trzech miesiącach znowu zagoszczą w telewizji pulbicznej

Thurnbichler pozostanie trenerem polskich skoczków

Ponadto przypomniał, że zeszły sezon był w wykonaniu naszych skoczków bardzo dobry. Między innymi Dawid Kubacki walczył o zwycięstwo w Pucharze Świata. A mistrzem świata został Piotr Żyła.

Najłatwiej jest zwolnić pierwszego trenera, jak coś nie idzie. Poprzedni sezon był naprawdę wyjątkowy, bo od razu po przyjściu mieliśmy sporo sukcesów. Dawid Kubacki walczył o Puchar Świata, Piotrek Żyła został mistrzem świata - podkreślił Adam Małysz.

Zaznaczył, że Thomas Thurnbichler pozostanie na stanowisku trenera polskiej reprezentacji.

Musimy przeanalizować, co było złe w tym roku. Trener na pewno pozostanie i dajemy mu kolejną szansę - zaznaczył prezes PZN.