Wspieraj wolne media

Były prezydent Francji został skazany. Uniknie on jednak kary więzienia. Polityk jest zamieszany w bardzo głośną w tym kraju aferę podsłuchową

1
0
0
Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy
Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy / Fot. Youtube

Sąd Apelacyjny podtrzymał karę dla byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Polityk uniknie jednak pobytu w więzieniu.

W środę Sąd Apelacyjny w Paryżu rozpatrzył odwołanie byłego prezydenta Francji od wyroku z marca 2021 roku. Przypomnijmy, że Nicolas Sarkozy został wtedy uznany za winnego zaoferowania sędziemu intratnej posady w Monako w zamian za poufne informacje dotyczące śledztwa w sprawie finansów jego partii.

Paryski sąd skazał wtedy Sarkozy'ego na trzy lata więzienia, w tym dwa lata w zawieszeniu. Taki sam wyrok usłyszeli współoskarżeni razem z nim mężczyźni - prawnik Thierry Herzog i sędzia Gilbert Azibert. Od trzech lat polityk ma zakaz pełnienia funkcji publicznych.

Ostatecznie sąd oddalił skargę byłego polityka. Podjął jednak decyzję, że Sarkozy będzie mógł odbyć cały wymiar kary w formie dozoru elektorniczengo. Po środowym orzeczeniu prawnik Sarkozy'ego zapowiedziała, że wniesie nowe odwołanie, tym razem do Sądu Kasacyjnego, jednego z najwyższych sądów we Francji.

Nicolas Sarkozy jest niewinny - podkreśliła adwokat byłego francuskiego przywódcy Jacqueline Laffont.

Sarkozy był prezydentem przez jedną pięcioletnią kadencję, do 2014 r. Przyjął twardą politykę antyimigracyjną i starał się zreformować francuską gospodarkę w cieniu światowego kryzysu finansowego. Krytycy nadali mu przydomek "bling-bling", postrzegając go jako zbyt zuchwałego i pozującego na celebrytę.

Czytaj więcej: Szef ukraińskiego wywiadu ujawnił tajemnicę? Budanow przyznał się do rozmów z Białorusią "Łukaszenka nie jest idiotą"

Afera podsłuchowa

Kilka lat temu śledczy przeszukali biuro i dom Sarkozy'ego w ramach dochodzenia w sprawie nielegalnego finansowania jego kampanii prezydenckiej w 2007 roku. Pieniądze miały pochodzić od Lilliane Bettnecourt, dziedziczki koncernu L'Oreal.

Akt oskarżenia opierał się na podsłuchach rozmów między Herzogiem i Sarkozym, przy czym prokuratorzy oskarżyli byłego prezydenta dodatkowo o używanie tajnych linii telefonicznych. Według śledczych ustalono z całą pewnością, że sędzia Azibert nieoficjalnie przekazał poufne informacje o sprawie Bettencourt swojemu przyjacielowi Herzogowi.

Źródło: dorzeczy.pl, bbc.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo