Wspieraj wolne media

Białoruski polityk chciał obserwować wybory w Polsce. Jest objęty sankcjami. "Białoruś wyciągnęła przyjazną dłoń"

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / For. PAP/Artur Reszko

Białoruski deputowany nie został wpuszczony do Polski. Chciał obserwować wybory, ale obejmują go sankcje MSWiA. Jest "niezwykle rozczarowany decyzją polskich władz".

  • Białorusin twierdził, że został zgłoszony przez Izbę Reprezentantów do udziału w misji obserwacyjnej Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
  • Przekonywał również, że Państwowa Komisja Wyborcza w Polsce zaakceptowała jego kandydaturę na obserwatora. Białorusin nie rozumie, dlaczego strona polska go nie przepuściła.
  • 22 listopada 2022 roku Karas został objęty sankcjami przez polskie MSWiA i uznany za osobę niepożądaną.
  • Zobacz także: Niemcy ingerują w wybory w Polsce. Korespondent "Die Welt": Porozmawiajmy o tym trzy dni przed wyborami

Dzianis Karas jest członkiem Stałej Komisji ds. Przemysłu, Paliw, Energetyki, Transportu i Komunikacji w izbie niższej białoruskiego parlamentu. W czwartek poinformował w rozmowie z białoruską, państwową gazetą, że nie został wpuszczony na terytorium Polski. Nie powiedział, na którym przejściu granicznym został zawrócony. 

Deputowany twierdzi, że białoruska Izba Reprezentantów zgłosiła go do udziału w misji obserwacyjnej Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, które zostało zaproszone do obserwacji wyborów przez Polskę - podał portal Belsat.

Twierdził, że polska PKW zaakceptowała go

Przekonywał również, że Państwowa Komisja Wyborcza w Polsce zaakceptowała jego kandydaturę na obserwatora. Białorusin nie rozumie, dlaczego strona polska go nie przepuściła, nazwał siebie “bezstronnym obserwatorem”.

Motywy, którymi kierowały się polskie władze podejmując tę ​​szczerze nieprzyjazną decyzję, są dla nas niezrozumiałe. Podważają zaufanie do procesu wyborczego w Polsce i budzą wątpliwości, co do uczciwości i przejrzystości wyborów - powiedział.

Karas: Wyciągamy dłoń, ale Polska z tego nie korzysta

Deputowany potępił nałożone na niego i na reżim Łukaszenki sankcje, stwierdził też, że w jego przypadku Straż Graniczna mogła zrobić wyjątek. Zaznaczył, że Białoruś nie jest zainteresowana “eskalacją stosunków z naszymi sąsiadami”, co Łukaszenka mówił nie raz.

Stwierdził również, że “Białoruś wyciągnęła przyjazną dłoń, ale niestety nasi sąsiedzi po raz kolejny nie skorzystali z tej szansy”.

Belsat zwraca uwagę, że 22 listopada 2022 roku Karas został objęty sankcjami przez polskie MSWiA i uznany za osobę niepożądaną. W uzasadnieniu wpisu na listę wskazało, że “dotychczasowa aktywność D. Karasa i rozpowszechniane przezeń treści wymierzone są w relacje polsko-białoruskie oraz w wizerunek RP na arenie międzynarodowej”. 

Czytaj także: Białoruś. Akty wandalizmu wymierzone w Polaków. "Siedźcie na Kresach, lachy!"

84 cudzoziemców próbowało przekroczyć granicę

Straż Graniczna poinformowała, że w czwartek z Białorusi próbowało nielegalnie przedostać się 84 cudzoziemców, to obywatele Iranu, Egiptu i Syrii, w tym 25 osób na widok patroli zawróciło. Za pomocnictwo zatrzymano obywatela Turkmenistanu, który przewoził 4 obywateli Afganistanu.

Źródło: belsat.eu, x

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo