Australia żąda cenzury. Władzom nie spodobały się nagrania z ataku na biskupa. Elon Musk stanowczo odmawia

0
0
0
Elon Musk
Elon Musk / Fot. PAP/EPA/TOLGA AKMEN

Platforma społecznościowa X Elona Muska znalazła się w konflikcie z australijskim organem nadzorującym bezpieczeństwo w internecie w sprawie dyrektywy nakazującej usunięcie treści dotyczących ataku islamskiego nożownika w kościele w Sydney.

Platforma społecznościowa X Elona Muska znalazła się w konflikcie z australijskim organem nadzorującym bezpieczeństwo w internecie w sprawie dyrektywy nakazującej usunięcie treści dotyczących ataku islamskiego nożownika w kościele w Sydney. Wydarzenie, w którym biskup został zaatakowany podczas transmitowanego na żywo nabożeństwa, wywołało dyskusję na temat cenzury i wolności słowa.

Platforma X wydała oświadczenie, podkreślając krytykę wobec wydanego nakazu i nazywając atak "przerażającym atakiem na wolne społeczeństwo". Platforma stwierdziła, że zakwestionowała nakaz pod względem prawnym, podkreślając, że zakres działania Komisji eSafety powinien być ograniczony do jurysdykcji australijskiej.

Chociaż platforma nie zezwala na treści gloryfikujące przemoc czy nawołujące do ataków, zwraca uwagę na publiczny dyskurs wokół incydentu. Uważa, że próby tłumienia globalnych dyskusji są niebezpiecznym precedensem zagrażającym wolności słowa.

Chociaż firma X szanuje prawo kraju do egzekwowania swoich przepisów w ramach swojej jurysdykcji, komisarz ds. e-bezpieczeństwa nie ma uprawnień do dyktowania, jakie treści użytkownicy X mogą oglądać na całym świecie. Zdecydowanie będziemy kwestionować to niezgodne z prawem i niebezpieczne podejście w sądzie. Globalne nakazy usunięcia są sprzeczne z samymi zasadami wolnego i otwartego Internetu i wszędzie zagrażają wolności słowa - czytamy w oświadczeniu platformy X.

Czytaj więcej: Rumunia przyciąga coraz więcej inwestorów. Czy stanie się atrakcyjniejsza od Polski?

Australijskie władze żądają wprowadzenia cenzury w mediach społecznościowych

Stanowisko to jest jednak w sprzeczności z lokalnymi władzami. Komisarz policji Nowej Południowej Walii, Karen Webb, naciska na platformy mediów społecznościowych, aby bardziej aktywnie zapobiegały rozprzestrzenianiu się brutalnych treści.

Podobnie Premier Chris Minns, domaga się surowszych kar dla firm społecznościowych, które nie reagują natychmiastowo na szkodliwe treści.

Źródło: ithardware.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo