Wspieraj wolne media

Rumunia przyciąga coraz więcej inwestorów. Czy stanie się atrakcyjniejsza od Polski?

0
0
2
Flaga Rumunii
Flaga Rumunii / Fot. PAP/EPA/Robert Ghement

W ostatnim czasie dużo zaczęło się mówić o przenoszeniu części firm z Polski do Rumunii, która od 2019 roku skrupulatnie przeprowadza bardzo dużo reform deregulacyjnych, a także tych sprzyjających biznesowi.

Oaza gospodarczych swobód

Rumunia od 2019 roku konsekwentnie realizuje bardzo wiele reform deregulacyjnych, a także tych sprzyjających biznesowi. Sama kwestia podatku VAT w porównaniu do Polskiej, to niespełniona fantazja, o której pozostaje nam tylko pomarzyć. Rumunia dąży do maksymalnego uproszczenia systemu podatkowego stosując przy tym bardzo dużo zwolnień podatkowych.

Dla większych firm nie ma też sensu szukanie optymalizacji podatkowych i wyprowadzanie zysku zagranicę, bo w przypadku np. podatku od dywidendy dla właściciela spółki wynosi on 5 proc., dla porównania w Polsce jest to 19 proc. - pisze na portalu X Cezary Bachański.

Jego zdaniem rumuński system podatkowy jest zdecydowanie prostszy od Polskiego, zwłaszcza dla mikro i małego biznesu. Nie ma też powszechnie stosowanej podzielonej metody płatności i innych, utrudniających życie fantazji. Rumuńska gospodarka nieustannie rośnie od czasów pandemii i ma przed sobą bardzo obiecujące perspektywy.

Konkurencyjna siła robocza

W kontekście Rumunii dużo mówi się na temat konkurencyjności płacowej i jest w tym dużo racji. Wynagrodzenia w Rumunii nie są zbyt wysokie, nawet w porównaniu do polskich. Minimalna krajowa wynosi ok. 2850 zł miesięcznie brutto, dla porównania w Polsce jest to 4242 zł brutto. Jeżeli chodzi o składki nakładane na wynagrodzenie pracownika, to jest bardzo podobnie jak w Polsce. Nic dziwnego, że zachodnie montownie myślą o przeprowadzce z Polski do Rumunii.

Zwłaszcza, że są ku temu coraz lepsze warunki. Od marca 2024 roku Rumunia weszła w transporcie lotniczym oraz morskim do Strefy Schengen. Zapewne w niedługim czasie nastąpi to w zakresie transportu drogowego, co jeszcze uatrakcyjni rumuńską gospodarkę dla inwestorów zagranicznych.

Polacy błędnie oceniają Rumunów

Nieprawdziwym stereotypem pokutującym w Polsce jest mylenie Rumunów z Romami, choć obie te nacje nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego.

Generalnie mieszkańcy Rumunii są bardzo przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców. I nie mówię tu tylko o pracownikach branży turystycznej (bo są „mili” z urzędu), ale o „zwykłych” ludziach spotykanych na ulicy, w sklepie czy na szlaku. W Rumunii istnieje coś w stylu dawnej polskiej gościnności oraz chęć pokazania swojego kraju z jak najlepszej strony przed przyjezdnymi. Czyli coś, co u nas powoli zamiera - pisze w swym tekście Krzysztof Kolany z bankier.pl.

Mieszkańcy Rumunii mają też dość lekki stosunek do wszelakich urzędowych zakazów i restrykcji. Nie ma tam przymusowego segregowania śmieci (są osobne kontenery na papier, plastik i butelki, ale na zasadzie dobrowolności). W Górach Rodniańskich ustanowiono park narodowy, ale zabrakło budżetu na strażników. Dzięki temu zgubienie szlaku (w pewnym momencie oznakowania po prostu się skończyły) skończyło się natrafieniem na zbieraczy jagód. W Polsce i my, i oni zapewne zostaliby ukarani jakimś mandatem.

Źródło: twitter.com, bankier.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo