Wspieraj wolne media

Aplikacja "Mój Donos" powstała dla żartu. Przyszło ponad 5 tys. donosów, w tym te prawdziwe

3
0
4
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Taki młody, a już jest przeciwny polityce Putina i wzywa wszystkich Rosjan do złożenia broni na Ukrainie i pójścia do niewoli! W którą stronę patrzycie? - brzmi treść jednego z donosów, który otrzymał twórca aplikacji "Mój Donos".

Rosyjski informatyk wyjechał do Europy po agresji Rosji na Ukrainę i stworzył w ramach żartu internetowy program dla Rosjan, którzy chcieliby na kogoś donieść. Do maja bieżącego roku (prawie sześć miesięcy po uruchomieniu) aplikację pobrało ponad 10 tys. osób i napisało ponad 5 tys. donosów. Okazało się jednak, że wiele z nich potraktowało tę aplikację poważnie. 

Rosjanie zaczęli na siebie donosić

Rosjanie donosili na swoich sąsiadów, krewnych i znajomych, mimo że w opisie programu wyraźnie zaznaczono, że nie ma on nic wspólnego ze służbami czy rosyjskimi władzami i powinien być traktowany w sposób rozrywkowy. Deweloper programu zaznaczył, że wiele osób zaczęło wykorzystywać aplikację jako formę mszczenia się na znajomych.

Niezależny kanał Możem Objasnit’, który funkcjonuje w Telegramie przytoczył kilka przykładów donosów. Wśród nich znalazły się też takie, które dotyczą “niewłaściwej postawy” wobec ataku Rosji na Ukrainę.

“Taki młody, a już jest przeciwny polityce Putina”

Proszę wysłać Aleksieja na służbę podczas specjalnej operacji wojskowej [propagandowe określenie agresji na sąsiedni kraj - red.]. Dwukrotnie próbowano zmobilizować go do armii, lecz dwukrotnie to zignorował. Doradzam, żeby wysłać mu wezwanie w formie elektronicznej. Ten człowiek ma bogate doświadczenie bojowe zdobyte w Czeczenii - napisał jeden z donosicieli.

Taki młody, a już jest przeciwny polityce Putina i wzywa wszystkich Rosjan do złożenia broni na Ukrainie i pójścia do niewoli! W którą stronę patrzycie? Dlaczego ci dranie chodzą po naszej ziemi, wyślijcie ich na specjalną sperację sojskową. Niech tam nauczą się kochać Ojczyznę - brzmi treść innego donosu.

Czytaj także: "Okupanci, nie drażnijcie Ukrainek!". Kobiety na Ukrainie walczą z rosyjskim okupantem. Powstał kobiecy ruch oporu

Informatyk: Mam nadzieję, że oddaliłem niebezpieczeństwo od zadenuncjowanej osoby

Informatyk ma nadzieję, że program pomoże osobom, na które ktoś złożył donos, ale nie jest świadomy tego, że nigdzie on nie trafi.

Donosiciel już wypluł swój negatywny przekaz, nie zrozumiał, że zamieścił donos w żartobliwym programie i może będzie spokojny. Mam nadzieję, że oddaliłem niebezpieczeństwo od zadenuncjowanej osoby - powiedział cytowany przez Możem Objasnit’.

Źródło: belsat.eu, radiomaryja.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
3
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo