Amerykanie mają dość izraelskiej ofensywy na Strefę Gazy? Podczas głosowania w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych wstrzymali się od głosu. Netanjahu: "Międzynarodowa presja nie zadziała"
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w środę, że międzynarodowa presja na państwo żydowskie nie zadziała i Hamas nie powinien na to liczyć. W ten sposób izraelski przywódca rządu miał zareagować na poniedziałkową decyzję Stanów Zjednoczonych.
- Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że międzynarodowa presja na państwo żydowskie nie zadziała.
- Ponadto jego zdaniem Hamas nie ma co liczyć na rzekomą pomoc od innych krajów zachodnich krajów.
- Wypowiedź Netanjahu ma związek z decyzją Stanów Zjednoczonych na Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.
- Zobacz także: Unia Europejska wprowadza antyrolnicze regulacje. Kraje Ameryki Południowej zwiększają pola uprawne. Bryłka: "UE z eksportera zmieni się w importera żywności"
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w środę, że międzynarodowa presja na państwo żydowskie nie zadziała i Hamas nie powinien na to liczyć. W ten sposób izraelski przywódca rządu miał zareagować na poniedziałkową decyzję Stanów Zjednoczonych na Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Waszyngton postanowił nie zawetować rezolucji w sprawie rozejmu w Strefie Gazy, przynajmniej na czas ramadanu - islamskiego okresu postnego.
Izrael odwołał decyzję o wysłaniu do Waszyngtonu swojej delegacji na rozmowy między innymi o planach ofensywy w Rafah. Był to najbardziej publiczny spór amerykańskiej administracji i rządu Netanjahu od początku wojny Izraela z Hamasem.
Jak pisze portal "Times of Israel", Biały Dom uznał, że posunięcie Netanjahu było świadomą próbą wywołania eksplozji w stosunkach izraelsko-amerykańskich.
Amerykanie mają dość izraelskiej ofensywy na Strefę Gazy?
Zdaniem Netanjahu decyzja Waszyngtonu, by wstrzymać się od głosu i pozwolić na przyjęcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, była bardzo zła oraz miała zachęcić Hamas do przyjęcia twardej linii w negocjacjach i przekonała go, że międzynarodowa presja nie pozwoli Izraelowi osiągnąć bez ustępstw jego celów w tej wojnie. Podkreślił, że rezygnacja z wysłania izraelskiej delegacji do Stanów Zjednoczonych ma być przede wszystkim wyraźnym sygnałem dla Hamasu.
W ocenie agencji "Associated Press" Netanjahu próbuje złagodzić spór z Amerykanami. Warto zaznaczyć, że USA wstrzymały się od głosu po raz pierwszy od październikowej eskalacji konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
Źródło: radiomaryja.pl