Afera fakturowa. Zapadł wyrok ws. Mateusza Kijowskiego. Obrońca zapowiedział złożenie apelacji
Były lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i grzywnę w wysokości 4 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.
- Sąd uznał go winnego poświadczenia nieprawdy w siedmiu fakturach za obsługę informatyczną KOD.
- Sędzia Tomasz Pronobis wskazywał na wielowątkowość i wieloaspektowość postępowania.
- Media w 2017 r. ujawniły aferę związaną z fakturami KOD-u.
- Zobacz także: Premier Holandii wycofuje się z polityki. "Nie jest to całkiem pozbawione emocji. Ale dobrze jest też przekazywać pałeczkę"
Mateusza Kijowskiego skazał Sąd Rejonowy w Pruszkowie, uznał go winnego poświadczenia nieprawdy w siedmiu fakturach za obsługę informatyczną KOD.
Jak podała “Rzeczpospolita”, w dokumentach znalazły się specjalistyczne czynności serwisowe, m.in.: utrzymanie systemu poczty elektronicznej przez trzy miesiące (od grudnia 2015 r. do lutego 2016 r.), wycenione na kwotę 4 920 złotych (faktura z marca 2016 r.); odzyskiwanie danych po atakach - 7 072,50 złotych (maj 2016 r.); przygotowanie nowych serwisów oraz opracowanie treści - 7 072,50 złotych (czerwiec 2016 r.).
Dziennik zaznaczył, że łącznie sześć faktur opiewała na kwotę 91 143 złotych brutto. Co istotne, Mateusz Kijowski osobiście wystawiał dokumenty.
Obrońca zapowiedział złożenie apelacji
Sędzia Tomasz Pronobis wskazywał na wielowątkowość i wieloaspektowość postępowania. Zaznaczył też, że żaden poszczególny dowód czy świadek w tym postępowaniu nie potwierdził bezpośrednio tezy oskarżenia, jednak dowody już tak. Sąd przyjął, że faktury były wystawiane, aby osiągnąć korzyść majątkową.
Jeden z obrońców oskarżonego mec. Michał Zacharski zapowiedział złożenie apelacji w tej sprawie.
Czytaj także: Opozycja w rozsypce? Biedroń ubolewa. "Negocjacje dotyczące paktu senackiego zerwane"
Afera fakturowa
Przypomnijmy, że Kijowski był pierwszym liderem powstałego w grudniu 2015 r. Komitetu Obrony Demokracji. Działacz stał się twarzą antyrządowych protestów, występował na wiecach z politykami opozycji.
Wszystko zmieniło się w styczniu 2017 r., kiedy dziennik “Rzeczpospolita” i portal Onet.pl ujawniły aferę związaną z fakturami KOD-u. Wyszło wówczas na jaw, że przynajmniej 90 tys. złotych ze zbiórek publicznych na KOD trafiło do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej.
Źródło: rmf24.pl, dorzeczy.pl