Wspieraj wolne media

8 mężczyzn przybitych do krzyża na Filipinach. Jeden z pokutników dał się przybić już 34 raz

1
0
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

8 mężczyzn pozwoliło się przybić do drewnianych krzyży na Filipinach. W ten sposób zademonstrowali swoją wiarę w Wielki Piątek.

  • Jak co roku w Wielki Piątek na północy Filipin pokutnicy dali się przybić do drewnianych krzyży. Cały rytuał jest częścią wielkopostnej tradycji, którą odrzuca Kościół katolicki.
  • Do krzyży dało się przybić 8 mężczyzn, choć początkowo miało ich być 12. Jednym z ukrzyżowanych był 62-letni Ruben Enaje. Mężczyzna uczestniczył w rytuale już 34 raz.
  • Zgodnie z informacjami organizatorów oglądać rytuał w tym roku przyjechało ponad 15 tys. turystów, nie tylko z Filipin, ale i z zagranicy.

Jak co roku w Wielki Piątek na północy Filipin pokutnicy dali się przybić do drewnianych krzyży. Cały rytuał jest częścią wielkopostnej tradycji, którą odrzuca Kościół katolicki.

Kontrowersyjny rytuał rozgrywa się w rolniczej wiosce San Pedro Cutud w prowincji Pampanga na północ od stolicy Filipin Manili. Obchody zostały wznowione w tym roku, nie odbywały się przez 3 lata przez pandemię, informuje agencja AP.

Został przybity już 34 razy

Do krzyży dało się przybić 8 mężczyzn, choć początkowo miało ich być 12. Jednym z ukrzyżowanych był 62-letni Ruben Enaje. Mężczyzna uczestniczył w rytuale już 34 raz.

Enaje co roku w Wielki Piątek zakłada koronę cierniową i przez ponad kilometr niesie na plecach drewniany krzyż. Następnie pozwala się do niego przybić. Gwoździe wykorzystywane do ukrzyżowania mają 10 centymetrów.

Enaje ze względu na wiek dopuszcza do siebie myśl, że tegoroczne ukrzyżowanie mogło być już ostatnim, jednak ostateczną decyzję podejmie za rok. Jak podkreśla, choć ból po przybiciu do krzyża nie jest tak intensywny, jak się spodziewał, rytuał co roku wywołuje u niego zdenerwowanie - bo mimo wszystko “może skończyć się śmiercią”.

W rozmowie z agencją AP, podkreśla, że kiedy jest na krzyżu jego ciało zaczyna odczuwać zimno.

Kiedy mam związane ręce, po prostu zamykam oczy i mówię sobie: «Potrafię to zrobić. Potrafię to zrobić» - relacjonował.

Kościół nie pochwala tych obrzędów

Przedstawiciele Kościoła katolickiego na Filipinach nie pochwalają tych obrzędów. Ksiądz Robert Reyes, przyznaje, że zamiłowanie do kontrowersyjnych rytuałów świadczy o porażce Kościoła, któremu nie udało się odpowiednio wyedukować mieszkańców.

Pytanie brzmi: gdzie byliśmy (…), kiedy oni zaczęli to robić? Jeśli będziemy ich osądzać, to tylko ich do siebie zrazimy - powiedział.

Czytaj także: Można ich zobaczyć w każdy piątek Wielkiego Postu. Arcybractwo Męki Pańskiej przypomina o śmierci

Widowisko przyciąga turystów

Zgodnie z informacjami organizatorów oglądać rytuał w tym roku przyjechało ponad 15 tys. turystów, nie tylko z Filipin, ale i z zagranicy.

Lubią to, ponieważ nigdzie indziej czegoś takiego nie ma - powiedział w rozmowie z AP jeden z organizatorów wycieczek. 

Mężczyzna podkreślił jednak, że widowisko jest mniej makabryczne, niż może się wydawać, a wszystko odbywa się z szacunkiem w stosunku do uczestniczących w nim osób.

Źródło: euractiv.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo