40 lat temu zmarł Piotr Bartoszcze. Jeden z twórców w latach 80. Solidarności Rolników Indywidualnych
7 lutego 1984 roku w tajemniczych okolicznościach zaginął działacz rolniczej “Solidarności” Piotr Bartoszcze. Jego zwłoki odkryto 9 lutego. Śmierć miała prawdopodobnie związek z jego działalnością związkową.
- Piotr Bartoszcze współtworzył struktury NSZZ Rolników Indywidualnych “Solidarność Chłopska” na Kujawach.
- Bartoszcze zaginął w tajemniczych okolicznościach między 7 a 8 lutego 1984 r. podczas rozwożenia podziemnych wydawnictw.
- Śledztwo przeprowadzone w 1984 roku umorzono i stwierdzono, że opozycjonista PRL zginął w wypadku samochodowym, miał kierować pojazdem w stanie nietrzeźwości.
- Zobacz także: UOKiK wziął się za "Skarbiec Palikota". "Fikcyjny samochód nagrodą w konkursie i przypisywanie sobie cudzych osiągnięć"
Piotr Bartoszcze współtworzył struktury NSZZ Rolników Indywidualnych “Solidarność Chłopska” na Kujawach. Służby Bezpieczeństwa PRL zaczęły się nim interesować już pod koniec lat 70-tych XX w.
W aktach sprawozdawczych bydgoskiej bezpieki odnotowano jego działalność, m.in. w manifestacji zorganizowanej 12 lutego 1981 r. przez NSZZ „Solidarność Chłopską” pod Pomnikiem Powstańców Wielkopolskich w Inowrocławiu oraz w przygotowaniu strajku okupacyjnego w gmachach Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w Bydgoszczy i Inowrocławiu, jaki miał miejsce 16 marca - czytamy na stronie Instytutu Pamięci Narodowej.
W kwietniu 1981 był jednym z sygnatariuszy porozumień bydgoskich z władzami PRL, w wyniku których zarejestrowany został NSZZ Rolników Indywidualnych “Solidarność”.
Tajemnicza śmierć
Bartoszcze zaginął w tajemniczych okolicznościach między 7 a 8 lutego 1984 r. podczas rozwożenia podziemnych wydawnictw. Ciało znalezione przez jego brata 9 lutego miało ślady pobicia i duszenia.
Śledztwo przeprowadzone w 1984 roku umorzono i stwierdzono, że opozycjonista PRL zginął w wypadku samochodowym, miał kierować pojazdem w stanie nietrzeźwości. W 1990 roku sprawa ponownie została podjęta i ponownie umorzona z powodu braku nowych dowodów.
W 2016 roku pion śledczy IPN ponownie przyjrzał się sprawie.
Czytaj także: W piątek ogólnopolski protest rolników. Zobacz mapę utrudnień dla kierowców
Bartoszcze nie zginął w wypadku
Marek Rabiega z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie powiedział w rozmowie z Radiem Szczecin, że Bartoszcze nie zginął w wypadku.
Zaznaczył, że ekspertyzy przeprowadzone na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym potwierdziły, że “nie było możliwe w ustalonych w toku śledztwa okolicznościach, aby nastąpiła samoczynna śmierć, natomiast było uduszenie”.
Sprawą Piotra Bartoszcze interesowali się osobiście generał Jaruzelski i minister Kiszczak. W ramach Prokuratury Generalnej konsultowano treść postanowień Prokuratury Wojewódzkiej. Mówię tu oczywiście o latach 80., kiedy było prowadzone pierwsze śledztwo w sprawie śmierci Piotra Bartoszcze - dodał.
Mimo podjęcia kolejnego śledztwa nie udało się znaleźć zabójców Piotra Bartoszcze. 17 tomów akt inwigilacji rodziny Bartoszcze zostało zniszczonych w latach 90. ubiegłego wieku.
Źródło: tygodnik-rolniczy.pl, ipn.gov.pl