Wspieraj wolne media

Zobacz zdjęcia z planu. Będzie film o polskich bohaterach walczących pod Monte Cassino

3
0
0
Kadr z filmu
Kadr z filmu / Fot. Kino Świat

Przez dekady komuniści ukrywali i marginalizowali wkład Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie w walkę z Niemcami. Można mieć nadzieje, że dziś zaczną powstawać filmy ukazujące prawdę o zasługach i bohaterstwie polskich żołnierzy walczących z niemieckim nazistowskim okupantem na froncie zachodnim – tym bardziej że dziś w ramach antypolskiej narracji historycznej siły antypolskie chcą przerzucić odpowiedzialność za holocaust z Niemców na Polaków.

Kino Świat informuje, że produkowany jest film o walce polskich żołnierzy z Niemcami pod Monte Cassino

„»Czerwone maki« to pierwszy polski film fabularny o słynnej i zwycięskiej bitwie pod Monte Cassino. Po raz kolejny specjalista od kina wojennego – Krzysztof Łukaszewicz („Orlęta: Grodno ’39”, „Karbala”, „Generał Nil”) nawiązuje do najważniejszych i najbardziej dramatycznych kart naszej historii.

Akcja filmu przeplata fakty z fikcją, tworząc magnetyczną i angażującą widzów opowieść. Wyścig z czasem, pełen napięcia proces planowania natarcia i ogromny ciężar nieodwracalnych decyzji podejmowanych przez dowódców II Korpusu czynią z „Czerwonych maków” kino pozostawiające niezapomniane emocje.

Dynamiczne i nowocześnie realizowane „Czerwone maki” inspirowane są najlepszymi produkcjami kina batalistycznego ukazującymi realia II wojny światowej (np. „Najdłuższy dzień” (1962), „O jeden most za daleko” (1977), „Szeregowiec Ryan” (1998), „Dunkierka” (2017)). Podobnie jak w dziełach światowych reżyserów – historyczne wydarzenia zostały tu pokazane przez pryzmat losów pojedynczych bohaterów.

Historię bitwy oglądamy oczami Jędrka – młodego chłopaka, który przeszedł przez łagrowe piekło i opuścił Rosję wraz z Armią Andersa jako jedna z tysięcy sierot. Czas niewoli zmienił go z chłopca z dobrej rodziny w kombinatora i drobnego złodziejaszka, który zrobi wszystko, aby przetrwać. Zetknięcie się z żołnierzami II Korpusu oraz budząca się miłość do sanitariuszki Poli sprawią jednak, że Jędrek przejdzie głęboką przemianę. Wkrótce na froncie ma dojść do decydującego ataku na broniony przez niemieckie oddziały klasztor położony na wzgórzach Monte Cassino – ta spektakularna bitwa zadecyduje o życiu wielu żołnierzy i dalszym ataku armii aliantów we Włoszech oraz zmieni na zawsze życie Jędrka.

Poza Jędrkiem (Nicolas Przygoda) i Polą (Magdalena Żak) bohaterami filmu są także korespondent wojenny (Leszek Lichota), który staje się mentorem zbuntowanego nastolatka, oraz brat Jędrka Stanisław (Szymon Piotr Warszawski), oficer wojsk pancernych, którego oddział odgrywa kluczową rolę podczas szturmu. Na ekranie zobaczymy także postaci historyczne – w rolę legendarnego generała Andersa wcielił się Michał Żurawski, a brytyjskiego generała Olivera Leese zagrał Mark Kitto. W filmie występują także: Bartłomiej Topa, Łukasz Garlicki, Andrzej Mastalerz, Mateusz Banasiuk, Radosław Pazura i inni.

Mimo że bitwa pod Monte Cassino była jednym z kluczowych wydarzeń kampanii włoskiej oraz która otworzyła aliantom drogę na Rzym, jest ona praktycznie nieznana poza Polską. Dzięki „Czerwonym makom” bohaterstwo polskich żołnierzy, którzy zdobyli Monte Cassino, zyskuje nareszcie właściwe upamiętnienie.

Film jest dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Realizacja filmu przebiega przy wsparciu Polskiej Fundacji Narodowej, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Sztabu Generalnego Wojska Polskiego”.

Bitwa pod Monte Cassino

79 lat temu, 18 maja 1944, polscy żołnierze z dowodzonego przez generała Władysława Andersa drugiego Korpusu Polskiego zdobyli włoskie Monte Cassino. W walce z Niemcami, którzy zajęli włoski klasztor na wzgórzu, zginęło 923 polskich żołnierzy, a 2931 zostało rannych. 345 polskich żołnierzy uznano za zaginionych. Zwycięstwo polskich żołnierzy umożliwiło wojskom amerykańskim wyzwolenie okupowanego przez Niemców Rzymu. Ramię w ramię z Polakami przeciwko Niemcom o Monte Cassino walczyli żołnierz z Wielkiej Brytanii, Francji, Kanady, Nowej Zelandii (w tym i Maorysi), Związku Południowej Afryki i Włoch.

Zdobycie Monte Cassino poprzedziło, w nocy z 9 na 10 lipca 1943 roku lądowanie Brytyjczyków, Amerykanów, Australijczyków i Kanadyjczyków na Sycylii. W obliczu nadejścia aliantów włoscy faszyści 25 lipca 1943 roku obalili Benito Mussoliniego i przyłączyli się do aliantów. W odwecie nazistowskie Niemcy rozpoczęły okupację faszystowskich Włoch. Kolejnym krokiem w walce z Niemcami było lądowanie aliantów w południowych Włoszech 9 września 1943, które było osłaniane przez polskie niszczyciele i okręty podwodne.

Jednym z punktów oporu niemieckiego, który miały zablokować drogę aliantom do Berlina były ruiny klasztoru Monte Cassino. Choć Niemcy nie chcieli wykorzystywać klasztoru, jednego z najważniejszych zabytków katolickiej Europy jako fortyfikacji, to Amerykanie zbombardowali klasztor (wcześniej uprzedzając zakonników, dzięki czemu ci wywieźli skarby kultury katolickiej z później zniszczonego klasztoru). Dopiero wtedy Niemcy postanowili wykorzystać ruiny klasztoru jako punkt oporu. Amerykańskie bombardowanie miało miejsce 15 lutego 1944. Na klasztor spadło 350 ton bomb zapalających. Fakt zbombardowania był absolutnie niepotrzebnym błędem Amerykanów, na którym skorzystali Niemcy.

Heroiczny opór niemieckich okupantów w ruinach klasztoru Monte Cassino zaskoczył aliantów. Po czterech nieudanych atakach czwarty atak przeprowadzili Polacy. Rozpoczął się on 11 maja o 23.00. 18 maja Niemcy się poddali, ich kapitulację przyjęli Polacy i zawiesili na ruinach Monte Cassino biało czerwony sztandar.

Św. Jan Paweł II o bitwie pod Monte Cassino

18 maja 1979 podczas Mszy św. na Monte Cassino Jan Paweł II stwierdził, że bitwa o Monte Cassino, była:

„jedna z tych [bitew], która zadecydowała o losach ostatniej wojny. Dla nas, którzy wówczas, w 1944 roku przeżywaliśmy straszliwe nasilenie presji okupacyjnej, dla Polski, która znajdowała się w przededniu powstania warszawskiego, bitwa ta była nowym potwierdzeniem owej niezłomnej woli życia, dążenia do pełnej niepodległości Ojczyzny, które nie opuszczało nas ani na chwilę.

Na Monte Cassino walczył żołnierz polski, tu ginął, tu przelewał swoją krew z myślą o Ojczyźnie, która dla nas jest bardzo umiłowana, jest tak właśnie dlatego, że miłość do niej tylu domaga się ofiar i wyrzeczeń.

Nie moją jest rzeczą wypowiadać się na temat znaczenia samej bitwy, na temat osiągnięć żołnierza polskiego tu, na tych skalistych zboczach. Mieszkańcy tego pięknego kraju Italii pamiętają, że żołnierz polski przynosił ich Ojczyźnie wyzwolenie. Wspominają go z szacunkiem i miłością. My wiemy, że żołnierz ten jakże daleką i okrężną drogą szedł do Polski: „z ziemi włoskiej do Polski…” jak niegdyś legiony Dąbrowskiego. Kierowała nim świadomość słusznej sprawy. Bo przecież taką właśnie słuszną sprawą było i nie przestaje nigdy być prawo narodu do istnienia, do niepodległego bytu, do życia społecznego w duchu własnych przekonań, narodowych i religijnych tradycji, do suwerenności własnego państwa. To prawo narodu pogwałcone w ciągu ponad sto lat trwających rozbiorów zostało brutalnie pogwałcone i zagrożone na nowo we wrześniu 1939 roku. I oto, przez cały ten czas, od 1 września aż do Monte Cassino, ten żołnierz szedł tylu drogami, zapatrzony w Bożą Opatrzność i dziejową sprawiedliwość, z wizerunkiem Matki Jasnogórskiej w oczach… szedł i znowu walczył jak poprzednie pokolenia „za wolność naszą i waszą””.






















Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
3
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo