Zdaniem Japonii Korea Południowa nielegalnie okupuje wyspy Dokdo. Koreańskie MSZ protestuje
Japonia uznaje koreańską obecność na wyspach Dokdo za "nielegalną okupację". Korea Południowa zaprotestowała w tej sprawie.
- Wyspy Dokdo od lat są przedmiotem sporu między Koreą a Japonią.
- Korea Południowa kontroluje wyspy od 1952 roku i utrzymuje tam swoją stację badawczą oraz posterunek policji.
- Japonia utrzymuje jednak, że Seul nielegalnie okupuje te tereny "bez podstawy prawnej".
Wyspy Dokdo to grupa wysp na Morzu Japońskim składająca się z ok. 90 wysepek i raf. Tereny te od lat są przedmiotem sporu między Koreą a Japonią. Dokdo w Kraju Kwitnącej Wiśni znane są nawet pod inną nazwą - Takeshima.
Korea Południowa kontroluje wyspy od 1952 roku i utrzymuje tam swoją stację badawczą oraz posterunek policji. Japonia utrzymuje jednak, że Seul nielegalnie okupuje te tereny "bez podstawy prawnej". Takie też zdanie pojawiło się w dorocznym japońskim raporcie na temat polityki zagranicznej.
Czytaj także: Korea Północna nie zrezygnuje z broni jądrowej. "Presja oznacza wypowiedzenie wojny"
Korea zaprotestowała w sprawie stanowiska Japonii
Korea Południowa twierdzi natomiast, że wyspy Dokdo są fragmentem “suwerennego terytorium Korei Południowej historycznie, geograficznie i na podstawie prawa międzynarodowego”. Taki opis znajduje się w stanowisku rzecznika szefa MSZ Korei Południowej, Lim Soo-suka.
Koreański polityk podkreślił, że Tokio “powinno zdać sobie sprawę”, że powtarzanie podobnych tez nie przyczynia się do tworzenia pozytywnych perspektyw dla przyszłych stosunków między Koreą a Japonią. Koreańskie MSZ wezwało zastępcę ambasadora Japonii w Seulu, Naokiego Kumagai, aby przekazać mu formalny protest w tej sprawie.
Wyspy Dokdo zajmują powierzchnię niespełna 19 hektarów. Do XX wieku były one kontrolowane przez Koreę, jednak w 1905 r. Japonia zaanektowała archipelag, uznając go za ziemie niczyje. Po II wojnie światowej wyspy zostały jednak wyłączone spod japońskiej administracji. Japonia uznaje koreańską obecność na wyspach za okupację i naruszenie prawa międzynarodowego.
Źródło: rp.pl