Wspieraj wolne media

Zawodnik KSW przerażony widokiem francuskich ulic. "Polacy nie doceniają tego, co mają u siebie"

15
0
2
Były mistrz KSW w wadze lekkiej Marian Ziółkowski
Były mistrz KSW w wadze lekkiej Marian Ziółkowski / Fot. KSW Photo

Były mistrz KSW w wadze lekkiej odniósł się także to lewej części polskiego społeczeństwa. Jego zdaniem tymczasowy pobyt malkontentów polskiej "zaściankowości" we Francji szybko otworzyłby im oczy.

Zawodnik KSW ocenił bezpieczeństwo Paryża

W sobotni wieczór miała miejsce kolejna gala KSW. Tym razem zawodnicy polskiej federacji konfrontowali się w paryskiej Adidas Arena. Jednym z zawodników biorących udział w gali był Marian Ziółkowski.

Nie powinno tak być, że chodzisz po europejskim kraju i nie do końca czujesz się bezpiecznie - grzmiał polski zawodnik mieszanych sztuk walki.

Były mistrz KSW w wadze lekkiej  w rozmowie z Maciejem Turskim z Kanału Sportowego ocenił swoje pierwsza wrażenia dotyczące pobytu nad Sekwaną.

Pojechaliśmy z dziewczyną przez miasto francuskie, to powiem wam, że... Można przeklinać? Jest pierdolnik. Jest pierdolnik na ulicach.
Jak chodzimy teraz po tych francuskich ulicach, to jest... kurde, no powiem wam, że Polacy nie doceniają tego, co mają u siebie. To jest niesamowite - mówił ze zdumieniem Golden Boy.

"Polskę trzeba doceniać"

Były mistrz KSW w wadze lekkiej skierował także apel do zwolenników bezrefleksyjnego powielania błędów zachodu. Jego zdaniem tymczasowy pobyt malkontentów polskiej "zaściankowości" we Francji szybko otworzyłby im oczy.

Czemu w Polsce wielu ludzi - oczywiście nie mówię, że wszyscy - ale duża część ma taki kompleks Zachodu? Naprawdę, ci, którzy mają pewne poglądy ideowe i nie myślą racjonalnie, tylko myślą przez pryzmat idei... Ich trzeba wysłać do Francji i niech sobie tu pomieszkają. Zobaczą, co tu się dzieje. Naprawdę Polskę trzeba doceniać - zaznaczył Ziółkowski.

Zawodnik KSW stwierdził, że odwiedzone przez niego w ostatnim czasie Rio de Janeiro wydaje się jego zdaniem bezpieczniejsze od francuskich ulic.

Byłem w Brazylii dwa miesiące, w Rio de Janeiro, a powiem wam, że tutaj chodząc po ulicy, troszeczkę bardziej czuję takie napięcie. Bałbym się na przykład wieczorem puścić Ewelinę na miasto. Naprawdę bałbym się ją zostawić. Nie powinno tak być, że chodzisz po europejskim kraju i nie do końca czujesz się bezpiecznie - podsumował warszawski zawodnik.

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
15
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo