Zawieszenie Babiarza. Rożek: Miałem podobną sytuację w tej samej firmie
Wiele lat temu miałem inną w skali, ale podobną sytuację w tej samej firmie, w TVP - napisał twórca Fundacji “Nauka. To Lubię” Tomasz Rożek, odnosząc się do afery wokół zawieszenia Przemysława Babiarza.
- Dr Tomasz Rożek, dziennikarz naukowy i założyciel Fundacji “Nauka. To Lubię” zabrał głos ws. zawieszenia przez TVP komentatora sportowego Przemysława Babiarza.
- Rożek: Sprawa jest kuriozalna i kompromitująca. Ale działa tu stary mechanizm. Stary być może jak sama TVP.
- Dziennikarz przyznał, że wiele lat temu miał podobną sytuację w Telewizji Polskiej.
- Zobacz także: Funkcjonariusze SKW zjawili się w mieszkaniu Cenckiewicza. "Sytuacja bez precedensu"
Dr Tomasz Rożek, dziennikarz naukowy i założyciel Fundacji “Nauka. To Lubię” zabrał głos ws. zawieszenia przez TVP komentatora sportowego Przemysława Babiarza.
Sprawa jest kuriozalna i kompromitująca. Ale działa tu stary mechanizm. Stary być może jak sama TVP - napisał na wstępie Rożek.
Dziennikarz przyznał, że wiele lat temu miał podobną sytuację w Telewizji Polskiej.
Rożek o działaniu "starego mechanizmu"
Do jednego z moich programów Sonda2 zaprosiłem - wśród szeregu innych gości, utytułowanych naukowców - dziennikarza Wyborczej Adama Wajraka. Program dotyczył przyrodniczego bogactwa Puszczy Białowieskiej. Tyle tylko, że to był czas ministra Szyszko i kornika. Program nie był o tym, ale wątek szkodników w Puszczy (z naukowego punktu widzenia) się przewinął. To, no i jeszcze ten dziennikarz z Wyborczej... miarka się przebrała - napisał.
Zaznaczył, że program wyemitowano, ale “gdy zrobiła się (pod dywanem) burza zniknął z VOD TVP”.
Chyba tego samego dnia zadzwonił do mnie Adam Wajrak z pytaniem gdzie znajdzie ten program, bo chce go powiesić u siebie na FB. Nie byłem świadomy całej sytuacji, a on (albo kto inny z redakcji) postanowił sprawę sprawdzić. I tak powstał tekst najpierw w Wyborczej a potem w szeregu innych serwisów - dodał.
Czytaj także: Cenckiewicz stracił dostęp do informacji niejawnych. "Zemsta"
"Gaszenie ogniska benzyną szło w najlepsze"
Dziennikarz napisał, że program zdjęto, ponieważ okazało się, że pojawiły się w nim “informacje niezgodnie z faktami", nie wskazano konkretów, a jakiś czas później “narrację zmieniono na problemy techniczne z serwerem”.
Gaszenie ogniska benzyną szło w najlepsze, bo stwierdzono, że serwer na którym ten odcinek Sondy wisiał, się zepsuł. Akurat ten jeden odcinek ucierpiał. Akurat ten jeden serwer padł. Program odwieszono o ile dobrze pamiętam po tygodniu - napisał Rożek.
Dziennikarz zaznaczył, że był to jednak “początek końca Sondy2”. Zmieniano porę emisji programu, za każdym razem ze szkodą dla oglądalności, a nawet antenę, na której była emitowana Sonda2.
Piszę "podjęto decyzję", "postanowiono", "zadecydowano". Do teraz nie wiem kto był tym pożal się Boże strażakiem, kto podejmował decyzje o przesunięciach, kto podejmował o zdjęciu. Tak samo jak pod oświadczeniem o zawieszeniu Przemysława Babiarza też nikt nie jest podpisany. To nie jest przypadek. Dzięki temu odpowiedzialność się rozmywa, a konsekwencji pewnie nie będzie. Nikt się nie będzie musiał tłumaczyć ani wstydzić. Dzisiaj bo "atakują PiSowcy" a wtedy "bo atakuje Wyborcza et consortes". Gdy tamci atakują, my musimy się trzymać razem, nawet jak coś tam przeskrobaliśmy - zaznaczył Tomasz Rożek.
Wsp. Przemysława Babiarza @BabiarzPrzemek
Sprawa jest kuriozalna i kompromitująca. Ale działa tu stary mechanizm. Stary być może jak sama TVP. Gdy pożar zaczyna przygasać, zjawia się jakiś pożal się Boże strażak i postanawia ugasić go benzyna. Co gorsza... jest całkiem… — Tomasz Rożek (@RozekTom) July 31, 2024
Źródło: x.com