Wybory prezydenckie w Argentynie w 2023 roku. Zaskakujące wyniki wstępnych wyborów. Socjalistyczny kraj zmieni się w liberalno-kapitalistyczny podmiot na międzynarodowym rynku?
W minioną niedzielę odbyły się wstępne wybory prezydenckie w Argentynie. Ten socjalistyczny kraj może niedługo zmienić się w bardziej przyjazny dla przedsiębiorców i ludzi pracujących. Prowadzi w nich zaskakujący kandydat określający siebie libertarianinem, na drugiej pozycji plasuje się kandydatka konserwatystów. Z kretesem przegrywa socjalistyczny kandydat koalicji rządzącej.
- W minioną niedzielę odbyły się nietypowe wstępne wybory w Argentynie, w których prowadzi zaskakujący kandydat.
- Wybory te są próba generalną przed właściwymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi, które są zarządzone na 22 października.
- Koalicja rządząca socjalistycznej partii peronistów otrzymała ostrzeżenie od narodu.
- Zobacz także: Nic się nie zmienia. W 1920 jak dziś celem Rosji była ekspansja na zachód, a sojusznikiem Rosjan byli Niemcy
Według wyników wstępnych wyborów prezydenckich w Argentynie Javier Milei uzyskał 32,2 proc. głosów. Polityk nazywany argentyńskim Donaldem Trumpem prowadził kampanię w niekonwencjonalnym stylu. W czasie przemówień podczas kampanii rozgrywał koncerty rockowe. Zaskarbił sobie tym serca młodych osób, które chciały zmian w kraju.
ARGENTINA TIENE FUTURO Y ESE FUTURO ES LIBERTAD 🇦🇷 pic.twitter.com/ooCq4Hzv05
— Ramiro Marra (@RAMIROMARRA) August 14, 2023
Na drugim miejscu z 27,7 proc. głosów uplasowała się kandydatka konserwatywnego bloku opozycyjnego "Razem dla Zmiany" Patricja Bullrich a na trzecim umiarkowany burmistrz Buenos Aires Horacio Larreta z rządzącej obecnie koalicji peronistowskiej, który otrzymał 25,8 proc. głosów.
Argentyńskie społeczeństwo ma dość socjalizmu
Tak słaby wynik socjalistycznych sił rządowych jest wyraźnym sygnałem, że wieloletnie rządy peronistów stały się dla Argentyńczyków utrapieniem. Przez ich rządy kraj popadł w głęboki kryzys gospodarczy, a inflacja sięga 116 proc. Przez to wzrósł koszt utrzymania i zadłużenia zagranicznego, który wynosi 44 mld dolarów. Ocenia się, że 4 na 10 Argentyńczyków żyje obecnie w ubóstwie i będąc niepewnym pracy w warunkach wysokiego bezrobocia.
Niedzielne wstępne wybory były próbą generalną przed właściwymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi wyznaczonymi na 22 października. Zdaniem większości obserwatorów wybory w październiku nie przyniosą rozstrzygnięcia i konieczna będzie druga tura głosowanie, prawdopodobnie w listopadzie.
Źródło: polskieradio24.pl