W pobliżu miejsca wybuchu gazociągu Nord Stream odnotowano anomalne wstrząsy. Badacze nie są w stanie określić pochodzenia tego zjawiska
Kilka dni temu w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm, niedaleko miejsca, gdzie dokonano sabotażu gazociągów Nord Stream, odnotowano tajemnicze wstrząsy. Do tej pory nie zdołano wyjaśnić ich pochodzenia.
- Pod koniec września zeszłego roku doszło do sabotażu na Morzu Bałtyckim, gdzie wysadzono dwie nitki gazociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2.
- Do tej pory nie wiadomo do końca kto mógł stać za tym atakiem. Wymienia się wiele możliwości w tym działanie Kremla.
- Kilka dni temu w miejscu katastrofy doszło do dziwnych wstrząsów, których nie są w stanie określić nawet naukowcy.
- Zobacz także: Takiej sytuacji nie było od wielu miesięcy. Ceny ropy zaskakują każdego analityka. Prezydent Rosji Władimir Putin nie będzie zadowolony z obecnej sytuacji
13 maja w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm, niedaleko miejsca, gdzie dokonano sabotażu gazociągów Nord Stream, odnotowano tajemnicze wstrząsy. Do tej pory nie zdołano wyjaśnić ich pochodzenia. Lokalne władze są skonsternowane. Badacze również nie są w stanie wyjaśnić tej nietypowej sytuacji.
Zaniepokojeni mieszkańcy, którzy usłyszeli dudnienie i stukanie, powiadomili władze. Wiadomo, że siła wstrząsu to 2,3 w skali Richtera. Można ją porównać do małego trzęsienia ziemi.
Wstrząsy były prawdopodobnie spowodowane falami ciśnienia z jednego lub więcej zdarzeń gdzieś w atmosferze - podejrzewa GEUS.
Kto dokonał zniszczenia rosyjsko-niemieckiego gazociągu?
Gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2 zostały uszkodzone 26 września minionego roku. Rosja uznała tę sytuację za akt międzynarodowego terroryzmu, natomiast inne kraje, takie jak Niemcy, Dania i Szwecja, wszczęły śledztwo w tej sprawie, dochodząc do wniosku, że musiał to być sabotaż.
W sprawie od samego początku nie brakuje mnóstwa spekulacji. Podejrzewano m.in., że za incydentem może stać proukraińska grupa.
Te operacje są frustrujące dla amerykańskich oficjeli, którzy uważają, że nie poprawiają one znacząco pozycji Ukrainy na polu bitwy, ale ryzykują alienację europejskich sojuszników i poszerzenie wojny - podaje "The New York Times".
Natomiast niemiecka "Die Zeit", podobnie jak "The Washington Post" wspominały o polskim jachcie, za którego pośrednictwem miano zniszczyć gazociągi.
W ostatnich dniach szwedzka telewizja SVT, duńska DR, norweska NRK i fiński Yle przekazały, że pięć dni przed wysadzeniem gazociągów widziano dwa rosyjskie okręty wojenne, a także specjalistyczny holownik.
Dane wskazują na aktywność pod powierzchnią morza. Istnieje zapis ze statków, które wraz z pozycjami wskazują, że na dnie morskim wydarzyło się coś, co mogło mieć związek z eksplozjami - powiedział Jens Wenzel Kristoffersen kapitan marynarki i analityk wojskowy na Uniwersytecie w Kopenhadze.
Wiadomo, że rosyjskie statki nie miały włączonych transponderów (systemu AIS), by utrudnić śledzenie ich trasy i lokalizację.
Źródło: tysol.pl