Zaskakujące doniesienia "Wirtualnej Polski". Były prezydent Ukrainy szukał rozmowy z prezesem Prawa i Sprawiedliwości. "Poroszenko szukał kontaktu z Kaczyńskim"
Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko miał kontaktować się z ważnymi polskimi politykami, aby umówić spotkanie w Warszawie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim.
- Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko próbował skontaktować się z ważnymi politykami Prawa i Sprawiedliwości.
- Poroszenko chciał spotkać się z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim.
- Według informatora "Wirtualnej Polski: mogło chodzić o embargo na ukraińskie zboże.
- Zobacz także: Film Agnieszki Holland uderza w polskie służby mundurowe. Robert Bąkiewicz apeluje do mieszkańców Radomia: "Nie oglądajcie filmu Zielona granica"
Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko miał kontaktować się z ważnymi polskimi politykami, aby umówić spotkanie w Warszawie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim.. Informację taką podał portal "Wirtualna Polska". Poroszenko to były prezydent Ukrainy w latach 2014-2019, obecnie lider formacji Europejska Solidarność. To on jest założycielem słynnej firmy cukierniczej Roshen.
Poroszence miało zależeć na spotkaniu z samym Jarosławem Kaczyńskim. Nasze źródła twierdzą, że Poroszenko nie spotkał się z jednoznaczną odmową, ale z brakiem zainteresowania ze strony władz formacji rządzącej - podaje "Wirtualna Polska".
Były prezydent Ukrainy bardzo chciał przyjechać do Warszawy. Nie było jednak reakcji ze strony Nowogrodzkiej, była cisza – twierdzi anonimowy informator.
O czym chciał rozmawiać Poroszenko z władzami PiS?
M.in. o wewnętrznej sytuacji politycznej w Ukrainie. Jak słyszymy, były prezydent i deputowany do Rady Najwyższej chciał też poruszyć temat embarga na zboże. Sprawa doprowadziła we wrześniu do poważnego kryzysu w relacjach polskich i ukraińskich władz. Poroszenko, jak słyszymy nieoficjalnie od źródeł związanych z obozem władzy, chciał ostrzec PiS, że zrobi się z tego poważny problem, który może doprowadzić do ostrego sporu między naszymi krajami - wyjaśnił portal.
Czytaj więcej: Euro miało być walutą Bułgarii za 99 dni. Zmiana planów potwierdzona
Poroszenko został w kraju walczyć o wolność
Petro Poroszenko, po wybuchu wojny, pozostał w kraju. Zaczął też walczyć na froncie.
Nie mam wątpliwości, że przyszłość Putina, w najlepszym dla niego przypadku, będzie to Trybunał w Hadze. W najgorszym przypadku Putin zostanie zabity przez inną grupę ze swojego otoczenia - stwierdził Petro Poroszenko w sierpniowym wywiadzie dla tureckiej telewizji.
Dalej mówił, że Putin osobiście finansował Grupę Wagnera.
To dowód, że Putin jest sponsorem terroryzmu, a za sponsorowanie terroryzmu jest międzynarodowa odpowiedzialność karna. Putin jest tu numerem jeden - dodał były prezydent Ukrainy.
Swoją drogą jest bardzo podobny do Osamy bin Ladena. Nie ma dużej różnicy. I reakcja świata będzie taka sama. I koniec Putina będzie taki sam - ocenił Poroszenko.
Według Poroszenki, śmierć szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna to kolejny powód, aby nie wierzyć Putinowi i jego obietnicom.
Natychmiast, gdy odwołano marsz Prigożyna na Moskwę, powiedziałem, że daję mu maksymalnie dwa, trzy miesiące życia - stwierdził polityk.
Źródło: dorzeczy.pl, wp.pl