• John Kirby potwierdził, że podjęto decyzję o priorytetowym traktowaniu dostaw rakiet Patriot i NASAM na Ukrainę.
• Oczekuje się, że dostawy, o których mowa, rozpoczną się późnym latem.
• Zobacz co sądzą Polacy o tym ruchu najważniejszego sojusznika Polski.
• Zobacz także: Andrzej Duda z kilkudniową wizytą w Chinach. Podpisano istotne umowy gospodarcze. Umożliwią dwustronny rozwój relacji biznesowych

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych John Kirby potwierdził dziennikarzom, że podjęto "trudną, ale konieczną decyzję" o priorytetowym traktowaniu dostaw rakiet Patriot i NASAM na Ukrainę.

Przyznał również, że odbędzie się to kosztem sojuszników, którzy zawarli umowy z Waszyngtonem na dostawę Patriotów. Kirby powiedział, że Kijów musi pilnie mieć możliwość utrzymania swoich zapasów "w kluczowym momencie wojny".

Zamierzamy zmienić priorytety dostaw tego eksportu, tak aby pociski schodzące z linii produkcyjnej były teraz dostarczane na Ukrainę - potwierdził rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych.

Oczekuje się, że dostawy, o których mowa, rozpoczną się późnym latem.

To ... demonstruje nasze zaangażowanie we wspieranie naszych partnerów, gdy znajdują się w egzystencjalnym niebezpieczeństwie - kontynuował John Kirby.

Już wcześniej Hiszpania i Grecja znalazły się pod znaczną presją ze strony przywódców UE i NATO, aby "poświęcić" swoje Patrioty dla Ukrainy, mimo że szczególnie Grecja stoi w obliczu długoterminowych zagrożeń (ze strony Turcji).

Prezydent Biden ogłosił wcześniej, że "wszystko, co mamy, trafi na Ukrainę, dopóki ich potrzeby nie zostaną zaspokojone" w ramach szerszego nacisku na skłonienie większej liczby krajów europejskich do przekazania broni.

Czytaj więcej: Polska nie chce oddać Ukrainie systemu Patriot. Jest odpowiedź Stanów Zjednoczonych. Austin: "USA nie planują zmian"

Sondaż IBRiS w sprawie systemu Patriot

Na zlecenie "Rzeczpospolitej" pracownia IBRiS przeprowadziła sondaż w sprawie zatrzymania przez USA dostaw systemu Patriot do Polski oraz innych krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego i przekierowania go na Ukrainę.

13,9 proc. ankietowanych odpowiedziało, "zdecydowanie dobrze", 31,6 proc. "raczej dobrze", 20,6 proc. "zdecydowanie źle", a 16,9 proc. "raczej źle". Zdania w tej sprawie nie ma 17 proc. respondentów.

Akceptują takie działania przeważnie zwolennicy rządu (koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy) – 55 proc., ale w grupie tej jest też 45 proc. stronników opozycji (PiS i Konfederacji). Większość zwolenników takiej decyzji lokuje swoje poglądy w centrum (61 proc.) lub na lewicy (57 proc.) - podaje "Rzeczpospolita".