• Zwykle wybór na tę funkcję jest formalnością - stanowisko marszałka przypada najsilniejszej partii. Obecnie jednak żadna z trzech głównych sił politycznych w izbie nie ma większości bezwzględnej.
• Ostatecznie to Yaël Braun-Pivet z partii prezydenta Emmanuela Macrona została marszałkiem, otrzymała 220 głosów, podczas gdy kandydat lewicy André Chassaigne otrzymał ich 207.
• Kandydat Zjednoczenia Narodowego Marie Le Pen, Sébastien Chenu, zdobył 141 głosów.
• Zobacz także: Rzeczniczka rosyjskiego MSZ żali się na "rusofobiczny szał" Ukrainy. Absurdalna propaganda punktowana w komentarzach

W Zgromadzeniu Narodowym rozpoczął się w czwartek wybór przewodniczącego. Zwykle wybór na tę funkcję jest formalnością - stanowisko marszałka przypada najsilniejszej partii. Obecnie jednak żadna z trzech głównych sił politycznych w izbie nie ma większości bezwzględnej.

Francuski parlament zdecydował

Ostatecznie to Yaël Braun-Pivet z partii prezydenta Emmanuela Macrona została marszałkiem, otrzymała 220 głosów, podczas gdy kandydat lewicy André Chassaigne otrzymał ich 207. Kandydat Zjednoczenia Narodowego Marie Le Pen, Sébastien Chenu, zdobył 141 głosów.

Do zwycięstwa kandydatury Braun-Pivet przyczyniło się połączenie głosów partii centrowych i prawicy.

Wybór ten zdaje się wskazywać, iż perspektywy objęcia rządów we Francji przez lewicę się oddalają - oceniła agencja AFP.

🇫🇷🗳🟡 Yaël Braun-Pivet wybrana ponownie na stanowisko Marszałka. 221 głosów przeciwko 207 dla komunisty André Chassaigne. RN Sébastien Chenu trzeci.

Czyli niespodzianki nie było.
Centrum zgarnął głosy centroprawicy. Wskazówka na ewentualną koalicję rządową? https://t.co/ljP7rri0g8 — Nathaniel Garstecka (@NatGarstecka) July 18, 2024

Czytaj także: Skandal w PE. Rumuńska europoseł: Zabiliście ludzi!

Walka o urząd premiera

W nowym parlamencie najwięcej głosów ma skrajnie lewicowy Nowy Front Ludowy. Ugrupowanie nie zdołało jednak do tej pory przedstawić kandydata na premiera.

Macron we wtorek przyjął rezygnację premiera Gabriela Attala.

Setki ludzi wyszły w czwartek na ulice Paryża, aby wezwać Macrona do nominowania premiera, osoby z koalicji lewicowej. Protestujący chcą wywrzeć presję na prezydencie, aby jak najszybciej dokonał nominacji - pisze portal Euronews.