"Wyborcza" krytykuje sposób zatrzymania Romanowskiego. "Najgorszy styl znany z czasów pierwszych rządów PiS"
“Gazeta Wyborcza” pisze, że zatrzymanie posła Marcina Romanowskiego “odbyło się w najgorszym stylu znanym z czasów pierwszych rządów PiS”. Zaznacza też, że wiele razy protestowała przeciwko takim metodom.
- W poniedziałek funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na zlecenie Prokuratury Krajowej aresztowali posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego.
- “Gazeta Wyborcza”: Zabrakło co prawda zatrzymania o 6 rano, owianej ponurą sławą godzinie, o której służby wkraczają do mieszkania podejrzanego, ale i tak wyglądało to fatalnie.
- Gazeta porównała zatrzymanie Marcina Romanowskiego przez ABW ze słynną interwencją w tygodniku “Wprost” w 2015 roku.
- Zobacz także: Zamach na Trumpa. Szefowa Secret Service o zabezpieczeniu wiecu: Pojawiły się luki
W poniedziałek funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na zlecenie Prokuratury Krajowej aresztowali posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego. Do zatrzymania polityka doszło w Warszawie, w jego miejscu zamieszkania.
Pełnomocnik posła, mec. Bartosz Lewandowski poinformował, że zanim wyprowadzono Romanowskiego z mieszkania, doszło od poniżającej sytuacji, w której polityk musiał rozebrać się przed funkcjonariuszami, którzy go przeszukali.
"Spektakularne zatrzymanie"
Adwokat podkreślił, że dziwi go, iż do zatrzymania doszło w tak “spektakularny” sposób i przypomniał, że polityk chciał poddać się czynnościom już w piątek.
Stawiliśmy się z Marcinem Romanowski w prokuraturze, aby przedstawić stanowisko. Usłyszeliśmy, że nikt nie może nas przyjąć, bo prokuratorzy są zajęci, “jest jutro weekend” i ewentualnie można się kontaktować w poniedziałek - napisał w piątek po południu adwokat.
Czytaj także: Romanowski trafił do szpitala. "Mój klient jest po badaniach lekarskich"
"Wyborcza": Wyglądało to fatalnie
Zabrakło co prawda zatrzymania o 6 rano, owianej ponurą sławą godzinie, o której służby wkraczają do mieszkania podejrzanego, ale i tak wyglądało to fatalnie - opisuje “Wyborcza”.
Dalej gazeta relacjonuje, że “zanim posła wyprowadzono z mieszkania, na miejscu zdążyły zjawić się wszystkie media, na klatce schodowej zapanował chaos, przyjazd zapowiadali koledzy Romanowskiego z Suwerennej Polski”.
Akcja zaczęła przypominać słynną interwencję w tygodniku “Wprost” w 2015 roku - czytamy.
Śledczy chcą przedstawić Romanowskiemu 11 zarzutów, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Sejm uchylił immunitet posłowi, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie w ubiegły piątek.
Źródło: wyporcza.pl