Wspieraj wolne media

Wstrząsające doniesienia w sprawie zabójstwa Olusia z Gdyni. Policjanci nie mogą wyjść z szoku. Widok był dla nich przerażający

1
1
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Unsplash

Dziennik "Fakt" zdradza w poniedziałek wstrząsające szczegóły dot. morderstwa 6-letniego Olusia z Gdyni. Chłopca zamordować miał jego ojciec, Grzegorz Borys, który od 10 dni jest poszukiwany przez policję.

  • W zeszłym tygodniu polską opinią publiczną wstrząsnęła informacja o zabójstwie 6-letniego dziecka z Gdyni.
  • Okrucieństwa na bezbronnym dziecku dokonał 44-letni Borys, który jest żołnierzem Marynarki Wojennej.
  • Od tego momentu wraz z akcją poszukiwawczą sprawcy wypływają kolejne przerażające informacje o tej zbrodni.
  • Zobacz także: Muzułmanie szturmowali lotnisko w Rosji. Chcieli zablokować Żydom wjazd do miasta

Już 10 dni trwają intensywne poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa, żołnierza Marynarki Wojennej w stopniu starszego marynarza, który 20 października nad ranem miał brutalnie zamordować swojego 6-letniego syna. Za Borysem wysłano list gończy, a do jego poszukiwań zaangażowane olbrzymie środki; około 1000 funkcjonariuszy i policyjny śmigłowiec z urządzeniami termowizyjnymi na pokładzie od ponad tygodnia przeczesują Trójmiejski Park Krajobrazowy. Funkcjonariusze są przekonani, że Borys, fan survivalu, ukrywa się w trójmiejskich lasach.

Tymczasem w poniedziałek dziennik "Fakt", powołując się na swojego informatora znającego kulisy śledztwa, zdradził wstrząsające informacje dot. śmierci chłopca. Jak opisuje "Fakt", morderca chłopca miał dopaść dziecko, gdy ten spał. Chłopczyk się wtedy obudził i był świadomy tego co się dzieje. Próbował się bronić przed napastnikiem.

Chłopiec był w łóżku, wiemy, że próbował się bronić, zasłaniać rączkami, świadczą o tym rany na wewnętrznych częściach rąk - wyjaśnił informator "Faktu".

Dodał on także, że widok ten był dla niego przerażający, choć widział już wiele miejsc zbrodni.

Chłopiec miał rozległe rany szyi, proszę mi wierzyć, że to, co mu zrobił zabójca, nie trwało chwilę. Rozciął mu krtań, mógł na tym zakończyć, ale próbował dalej, obrażenia były straszne, może się pani tylko domyślać, co chciał mu zrobić - powiedział.

Dodał, że to nie było zabójstwo jakich wiele.

Czytaj więcej: Dramat w Gdyni: Poszukiwania podejrzanego o zabójstwo 6-letniego syna mobilizują tysiące ludzi

Morderca zmasakrował również psa

Niektóre media donosiły, że w mieszkaniu, w którym zginął chłopiec, znaleziono również zabitego psa. Informator "Faktu" potwierdził te doniesienia. Zwierzęciem był stary, 17-letni jamnik o imieniu Joy.

Tylko psychopaci robią coś takiego. To było coś strasznego, on odciął temu psu głowę nożem. Widok na miejscu tej zbrodni był taki, że nawet doświadczeni policjanci odwracali wzrok - przekazał informator "Faktu".

Źródło: tysol.pl, fakt.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo