• W opublikowanym we wtorek raporcie były poseł Partii Pracy Lord Walney stwierdził, że brytyjska demokracja znajduje się “na rozdrożu”.
• Zaznaczył, że chociaż skrajnie prawicowy ekstremizm został dobrze rozpoznany, to “zbyt mało uwagi poświęcono poważnym formom przemocy, zastraszania i podżegania do nienawiści ze strony skrajnej lewicy”.
• Stwierdził, że takie ruchy mogą spowodować “ogromne szkody gospodarcze i wyczerpać zasoby policji”, dodał, że “konieczne” jest, aby rząd zaradził temu problemowi.
• Zobacz także: Rosyjski sąd konfiskuje aktywa o wartości ponad 700 mln dolarów zachodnich banków

W opublikowanym we wtorek raporcie były poseł Partii Pracy Lord Walney stwierdził, że brytyjska demokracja znajduje się “na rozdrożu”.

Zaznaczył, że chociaż skrajnie prawicowy ekstremizm został dobrze rozpoznany, to “zbyt mało uwagi poświęcono poważnym formom przemocy, zastraszania i podżegania do nienawiści ze strony skrajnej lewicy”.

Stwierdził, że takie ruchy mogą spowodować “ogromne szkody gospodarcze i wyczerpać zasoby policji”, dodał, że “konieczne” jest, aby rząd zaradził temu problemowi. 

Walka z lewicowym ekstremizmem 

Walney w raporcie napisał, że istnieje “szeroka skrajnie lewicowa subkultura” zaangażowana w kampanie klimatyczne, antyrasizm i aktywizm antyizraelski, która promuje ideologie antykapitalistyczne, anarchistyczne i antyestablishmentowe.

Jest zdania, że rząd powinien zająć się lukami w wiedzy w ministerstwach i w organach ścigania na temat ideologii, taktyk i podmiotów w ramach “skrajnie lewicowych i anarchistycznych” ruchów protestacyjnych.

Z kolei służby wywiadowcze i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych powinny klasyfikować zagrożenia w oparciu o ocenę ich „taktyki osiągania zmian i wizji świata, który chcą stworzyć”.

Czytaj także: Izrael szuka kolejnego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Smortich: "Postawcie ultimatum Hezbollahowi"

Zakaz zasłaniania twarzy

Zaproponował też wprowadzenie całkowitego zakazu zasłaniania twarzy podczas protestów oraz rozważenie ustanowienia stref buforowych wokół parlamentu i biur poselskich, które zapobiegałby fizycznym atakom na posłów.

Jak na ironię, raport pojawił się niedługo po tym, jak Wysoki Trybunał orzekł, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych działało niezgodnie z prawem, przyznając policji nowe uprawnienia do zajmowania się protestami w zeszłym roku.