Wiceminister Obrony Narodowej skomentował doniesienia o zapalniku. Kompromitująca wpadka będzie miała przełożenie na bezpieczeństwo? Skurkiewicz: "Trzeba dopatrywać się błędu ludzkiego"
Dowództwo Generalne Sił Zbrojnych poinformowało w czwartek, że po porannych ćwiczeniach śmigłowców stwierdzono brak zapalnika jednego z pocisków. W komunikacie podkreślono, że sam zapalnik nie stanowi zagrożenia, lecz należałoby go zwrócić Wojsku Polskiemu. Wiceminister Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz również skomentował tę sprawę.
- Dowództwo Generalne Sił Zbrojnych poinformowało w czwartek, że w trakcie patrolu śmigłowcem został zgubiony zapalnik od jednego z pocisków.
- Poinformowano, że taki zapalnik nie stanowi zagrożenia, lecz w przypadku odnalezienia należy go zwrócić.
- Wiceminister Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz również skomentował tę sprawę.
- Zobacz także: Donald Tusk skomentował pierwsze pytanie w referendum. Zaatakował przy tym grupę Orlen. Mamy odpowiedź polskiego koncernu energetycznego
W czwartek rano Dowództwo Generalne Sił Zbrojnych poinformowało, że we wtorek po zakończeniu lotów bojowych w jednym ze śmigłowców realizujących patrol w rejonie granicy polsko-białoruskiej stwierdzono brak zapalnika w jednym z pocisków. W wydanym komunikacie zaznaczono, że sam zapalnik nie stanowi zagrożenia dla ludności cywilne, gdyż ma on wbudowane odpowiednie zabezpieczenia.
Tę kompromitującą wpadkę polskiego wojska skomentował w piątek Wiceminister Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz. Zapewnił on, że ten element nie stanowi zagrożenia dla otoczenia, lecz gdyby został on odnaleziony przez osobę cywilną, ta powinna zwrócić ten zapalnik do najbliższego posterunku wojska lub innych służb porządkowych, które zajęłyby się odpowiednimi procedurami.
Wyjaśnił on również, że poszukiwanie tak małego elementu na ogromnym obszarze jest bardzo trudne. Zaznaczył on, że nie powinno dojść do takiej sytuacji.
Sytuacja ta nie powinna się zdarzyć, ale niestety w tych działaniach operacyjnych na granicy z Białorusią do tego doszło, liczymy na współpracę z lokalną społecznością - podkreślił Wiceminister Obrony Narodowej.
W przygotowaniach każdego lotu bojowego są zaangażowane służby, które odpowiadają za przygotowanie statku powietrznego i uzbrojenia. Nie chcę tu przesądzać, bo to są kwestie Żandarmerii Wojskowej, ale bez wątpienia trzeba dopatrywać się błędu ludzkiego - dodał Wojciech Skurkiewicz..
Czytaj więcej: Pierwsze pytanie referendum wcale nie dotyczy relokacji migrantów. Kaczyński podał jego treść
Modernizacja Wojska Polskiego
Skurkiewicz skomentował w mediach również zakupy dla polskiej armii. Potwierdził, że będziemy kupować wielozadaniowe śmigłowce AW101 i ciężkie wozy piechoty. Skurkiewicz mówił, że potencjalnym producentem ciężkich wozów piechoty jest Huta Stalowa Wola, która m.in. już odpowiada za produkcję wozów bojowych "Borsuk".
15 sierpnia m.in. te wozy będzie można zobaczyć na defiladzie w Warszawie. Na ten dzień zaplanowano również premierę samolotów FA 50. W sumie na defiladzie zobaczymy ponad 2 tys. żołnierzy i 200 jednostek sprzętu wojskowego.
Źródło: tysol.pl