W ostatnich miesiącach inflacja wbrew zapowiedziom wzrosła. Inne zdanie na ten temat ma prezes PFR Paweł Borys: "Putininflacja już się kończy"
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys wypowiedział się w sprawie inflacji. Ma on na jej temat inne zdanie niż mówią to oficjalne statystyki sprzed kilku miesięcy.
- Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, że inflacja nieznacznie spadła do poziomu 16,2 proc za marzec.
- Jednakże w przełożeniu na ceny towarów rok do roku za ten okres wzrosły o 1,1 proc.
- Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys ogłosił sukces ekonomiczny.
Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 16,2 proc. w skali roku – wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 1,1 proc.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 16,2 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,1 proc.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 24 proc. w skali roku, nośników energii wzrosły o 26 proc., a paliw do prywatnych środków transportu wrosły o 0,2 proc. W ujęciu miesięcznym ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,3 proc., nośników energii spadły o 0,6 proc., a ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły o 1,8 proc. Konsensus rynkowy wyniósł 15,9 proc. rok do roku oraz 1 proc. miesiąc do miesiąca.
Czytaj więcej: Skandaliczna decyzja amerykańskiego sądu. Obrońcy życia próbowali ratować nienarodzone dzieci przed aborcją
Co dalej z inflacją?
Zadeklarowałem, że jeżeli inflacja nie spadnie, to obetnę sobie rękę. Nie musiałem. Inflacja hamuje. Spadła z 18,4 proc. na 16,2 proc. Jest szansa, że do końca tego roku zobaczymy dynamikę wzrostu cen poniżej 10 proc. To jeszcze nie oznacza, że ceny w ogóle spadają, ale rzeczywiście ten główny impuls inflacyjny hamuje - stwierdził Paweł Borys.
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju wskazał, że w naszym kraju tanieją paliwa, a także surowce, natomiast najgorzej jest z usługami.
"Putinflacja" już się kończy. W jej wyniku wzrosły ceny żywności, dlatego każdy oczekuje podwyżki. To są tzw. efekty drugiej rundy. Firmy przekładają wyższe ceny energii również na ceny. Kilka miesięcy będziemy musieli poczekać, zanim te ceny się dostosują. Tzw. inflacja bazowa zacznie hamować - mówił szef PFR.
Źródło: dorzeczy.pl, 300polityka.pl