Ukraiński minister odpowiada na polskie embargo zboża. Beata Szydło: Impertynenckie zachowanie
Była premier zasugerowała, że Kijów powinien przemyśleć, jaki daje „przykład dla świata”, gdy „w taki sposób traktuje kraj, który uratował Ukrainę w najbardziej dramatycznych chwilach”.
- Polska i Węgry poszły dalej niż Słowacja: nie tylko przedłużyły zakaz, ale też dodały kolejne
- Polska nie wpuści ukraińskiej śruty ze zbóż, a Węgry zakazały wwozu dodatkowych 25 produktów, w tym mięsa, warzyw czy miodu
- Według byłej premier „styl wypowiedzi ukraińskiego wiceministra” jest „zadziwiający”, a Taras Kaczka „zachowuje się po prostu impertynencko”
- Zobacz także: Narkotyki w żłobku. Nie żyje niemowlę
Ukraina przygotuje pozew wobec Polski, Węgier i Słowacji do WTO po przedłużeniu przez te kraje zakazu importu produktów rolnych od wschodniego sąsiada. Była premier RP Beata Szydło zasugerowała, że Kijów powinien przemyśleć, jaki daje „przykład dla świata”, gdy „w taki sposób traktuje kraj, który uratował Ukrainę w najbardziej dramatycznych chwilach”.
Ukraina chce pozwać nie tylko Warszawę, ale też Bratysławę i Budapeszt, ponieważ wjazdu zboża zakazały także Słowacja i Węgry po tym, jak Komisja Europejska nie przedłużyła działającego od maja ograniczenia importu ukraińskich surowców do pięciu krajów UE graniczących z Ukrainą.
W naszych oczach te działania Węgier i Polski są wyrazem całkowitego braku zaufania do Komisji Europejskiej - powiedział Taras Kaczka, ukraiński wiceminister rolnictwa, w wywiadzie dla Politico.
Otwarty opór trzech krajów wobec decyzji Brukseli nazwał nie tylko wewnętrzną sprawą UE, ale „największą obawą systemową" – jego zdaniem to dla międzynarodowych partnerów handlowych powód do wątpliwości, czy mogą ufać, że Bruksela mówi w imieniu całej Unii.
Myślę, że cały świat powinien zobaczyć, jak państwa członkowskie UE zachowują się wobec partnerów handlowych i własnej Unii, bo może to wpłynąć także na inne państwa - zauważył Kaczka.
Do słów ukraińskiego polityka odniosła się na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter) była premier Beata Szydło, według której „styl wypowiedzi ukraińskiego wiceministra” jest „zadziwiający”, a Taras Kaczka „zachowuje się po prostu impertynencko”.
„W wywiadzie dla Politico (Kaczka) poucza Polskę, co jego zdaniem mogą, lub nie mogą robić kraje członkowskie Unii. Kaczka mówi wręcz, że pozwanie Polski ma być »przykładem dla świata«” - napisała eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem byłej szefowej rządu „ukraiński wiceminister zamiast pouczać Polskę powinien pomyśleć, jaki »przykład dla świata« daje Ukraina, gdy w taki sposób traktuje kraj, który uratował Ukrainę w najbardziej dramatycznych chwilach”
A przede wszystkim zastanowić się, jak Polacy odbierają słowa i zachowanie ukraińskich władz” - dodała.
Polska i Węgry poszły dalej niż Słowacja: nie tylko przedłużyły zakaz, ale też dodały kolejne. Polska nie wpuści ukraińskiej śruty ze zbóż, a Węgry zakazały wwozu dodatkowych 25 produktów, w tym mięsa, warzyw czy miodu.
Źródło: rp.pl