Wspieraj wolne media

Narkotyki w żłobku. Nie żyje niemowlę

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH PAP/EPA

Do niebywałych scen doszło w jednym ze żłobków w sobotę 16 września. Roczny chłopiec zmarł, a troje innych dzieci trafiło do szpitala.

Do niebywałych scen doszło w jednym ze żłobków w sobotę 16 września. Roczny chłopiec zmarł, a troje innych dzieci trafiło do szpitala. 36-letnia właścicielka placówki usłyszała zarzut morderstwa. Trwa śledztwo w sprawie. Szczegóły tego zdarzenia są porażające.

Tragedia rozegrała się w sobotę 16 września w jednym z przedszkoli w nowojorskiej dzielnicy Bronx. W pewnym momencie jedno z dzieci doznało zatrzymania krążenia. Natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Pomimo usilnych starań lekarzy, życia rocznego chłopca nie udało się uratować.

Jak się okazało, przyczyna śmierci dziecka jest makabryczna. Do szpitala trafiło także troje innych dzieci - ośmiomiesięczna dziewczynka i dwóch chłopców w wieku dwóch lat. Lekarze ustalili, że przyczyną zgonu rocznego dziecka było zatrucie fentanylem. U maluchów, które trafiły do szpitala, również stwierdzono podobny powód. Jak informuje "Guardian", ratownicy ocucili je, podając im antidotum na zatrucie opioidami, tzw. narcan. 

W wyniku przeprowadzonych wstępnych oględzin policja odnalazła w żłobku sprzęt używany do nielegalnej produkcji syntetycznych opioidów, takich jak fentanyl. To bardzo silny lek przeciwbólowy, dostępny wyłącznie na receptę, wykorzystywany także w przemyśle narkotykowym.

- Mundurowi zabezpieczyli także urządzenie wykorzystywane do pakowania dużych ilości narkotyków - poinformował na konferencji prasowej szef detektywów nowojorskiej policji Joseph Kenney. Policja nie ujawniła, w jaki sposób miało dojść do kontaktu dzieci z fentanylem.

Policja aresztowała w związku ze sprawą 36-letnią właścicielkę placówki Grei Mendez. Kobieta usłyszała zarzuty morderstwa i produkcji narkotyków, a także napaści i narażenia dzieci na niebezpieczeństwo. Zarzuty usłyszał również 41-letni Carlisto Acevedo Brito, jeden z najemców lokalu, w którym mieści się żłobek. 

Rodzina zmarłego chłopca jest załamana. Matka w rozmowie z CBS News przekazała, że posłała swoje dziecko do tego żłobka zaledwie tydzień temu. - Miał w sobie tyle miłości - mówiła.

Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams na konferencji prasowej zaznaczył, że śmierć dziecka to dowód na skalę trwającego cały czas kryzysu opioidowego, z którym zmagają się Stany Zjednoczone. 

- Ten kryzys jest prawdziwy. To powinno stanowić sygnał alarmowy dla wszystkich, którzy mają w swoich domach opioidy lub fentanyl. Nawet minimalny kontakt jest zabójczy dla dorosłego i ekstremalnie zabójczy dla dziecka - przekazał burmistrz.

 

Źródło: goniec.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo