• Rozmowa dotyczyła m.in. stosunków polsko-ukraińskich.
• - Ukraińcy nas okiwali? W pewnym sensie tak, ale nawet trudno mieć do nich o to pretensje - powiedział były szef KPRM.
• Polityk PiS zaznaczył, że on „nie podejmował decyzji strategicznych”, choć „miał wpływ na szereg decyzji”.
• Zobacz także: "Listy śmierci" do Parlamentu Europejskiego. Kaczyński zapowiada wyborczy sukces PiS

„Ukraińcy w pewnym sensie nas okiwali”

Prowadzący audycję Radia ZET przywołał tezy zawarte w książce Zbigniewa Parafianowicza "Polska na wojnie”. W publikacji napisano, że "Ukraińcy są mistrzami kiwania" i w taki właśnie sposób potraktowali Polskę. Dworczyk przyznał, że jest to prawdą, ale trudno mieć pretensje do Kijowa, że tak postąpił.

Ukraińcy nas okiwali? W pewnym sensie tak, ale nawet trudno mieć do nich o to pretensje, bo każdy kraj zabiega o swoje interesy. Ja mam niedosyt, że w pełni nie wykorzystaliśmy szansy, która przed nami była. Mam również do siebie [pretensje – przyp. red.] - powiedział bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego.

Polityk przyznał, że pierwsze miesiące konfliktu za naszą wschodnią granicą nie były w pełni wykorzystane przez polskie władze, które w obliczu wybuchu wojny okazały się "momentami zbyt naiwne".

Ja nie podejmowałem decyzji strategicznych, miałem wpływ na szereg decyzji. To, co mówię, to krytyka pod własnym adresem, jeśli można o tym mówić. Nie w pełni wykorzystaliśmy pierwsze miesiące konfliktu. Może byliśmy momentami zbyt naiwni. Mogło tak się w kilku przypadkach stać. W kilku przypadkach może zbyt po partnersku chcieliśmy potraktować naszych ukraińskich przyjaciół – mówił dalej polityk PiS.