Ubóstwo energetyczne dotyka milionów Hiszpanów. Bąkiewicz: "Unia Europejska to bieda i zacofanie"
Jak podaje "europapress.es" Organizacja Save the Children alarmuje, że 6,7 mln Hiszpanów nie jest w stanie utrzymać odpowiedniej temperatury w swoich domach. Liczba rodzin, które nie włączają ogrzewania zimą, ponieważ ich na to nie stać, stale rośnie. Robert Bąkiewicz wskazał winowajcę tego problemu.
- Organizacja Save the Children alarmuje, że 6,7 mln Hiszpanów nie jest w stanie utrzymać odpowiedniej temperatury w swoich domach.
- Rodzin, które nie włączają ogrzewania zimą, ponieważ ich na to nie stać, stale rośnie.
- Prezes partii Niepodległość Robert Bąkiewicz wskazał winowajcę tego problemu.
- Zobacz także: Zawodnik KSW przerażony widokiem francuskich ulic. "Polacy nie doceniają tego, co mają u siebie"
Jak podaje "europapress.es" Organizacja Save the Children alarmuje, że 6,7 mln Hiszpanów nie jest w stanie utrzymać odpowiedniej temperatury w swoich domach. Podkreślono, że 16 proc. hiszpańskich gospodarstw domowych skorzysta z rządowego wsparcia, podczas gdy 4,5 mln obywateli nie jest w stanie opłacić rachunków za prąd i gaz. Według organizacji, 13,1 proc. dzieci i młodzieży mieszka w takich domach.
Carmela del Moral dyrektor do spraw polityki dziecięcej w Save the Children twierdzi, że liczba rodzin, które nie włączają ogrzewania zimą, ponieważ ich na to nie stać, stale rośnie.
Według dostępnych danych, prawie 17 proc. hiszpańskich rodzin wydaje niewystarczająco dużo pieniędzy na energię, a ponad 10 proc. zużywa mniej energii niż powinno z obawy, że nie będzie w stanie za nią zapłacić.
Czytaj więcej: Będzie nowy system budżetowy? Chodzi o kamienie milowe do Krajowego Planu Odbudowy
Bąkiewicz: "Unia Europejska zbiera swoje żniwo"
Prezes partii Niepodległość Robert Bąkiewicz ocenił, że za dramatyczny stan energetyczny w Hiszpanii w dużej mierze odpowiada polityka klimatyczna Unii Europejskiej.
Unia Europejska to bieda i zacofanie. Transformacja energetyczna już zbiera swoje żniwo, a to dopiero początek - zauważył Robert Bąkiewicz.
Unia Europejska 🇪🇺 to bieda i zacofanie. Transformacja energetyczna już zbiera swoje żniwo, a to dopiero początek.
Hiszpania 🇪🇸: 4,5 mln obywateli nie jest w stanie opłacić rachunków za prąd i gaz. Według organizacji, 13,1 proc. dzieci i młodzieży mieszka w takich domach.… — Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) April 6, 2024
W poniedziałek 11 marca Minister Gospodarki i Ochrony Klimatu Robert Habeck przekazał, że rusza projekt "Klimaschutzvertrage". Habeck zaprezentował konkretne założenia nowego instrumentu ekonomicznego, jaki stworzył rząd Niemiec. Nazywa się go: węglowymi kontraktami różnicowymi. Polegają one na tym, że firmy przemysłowe z branż emitujących dużo gazów cieplarnianych: huty, cementownie, zakłady chemiczne i papiernicze, etc. startują w specjalnych aukcjach. Przedsiębiorstwa prezentują plany takiej modernizacji technologicznej w procesie produkcji, która umożliwi im redukcję emisji gazów cieplarnianych. Na samym końcu rząd federalny wspiera przedsiębiorstwa różnymi kontraktami.
Kontrakt różnicowy ma obowiązywać przez 15 lat i obejmować dofinansowanie zarówno inwestycji w nowe instalacje wytwórcze (capex), jak i bieżących kosztów operacyjnych (opex) do określonej wartości referencyjnej. Wymagana redukcja emisji wynosi co najmniej 60 proc. po trzech latach i minimum 90 proc. po 15 (latach – przy. aut.) - wyjaśnił w opracowaniu Ośrodka Studiów Wschodnich pt. Kontrakty różnicowe – nowy instrument dekarbonizacji przemysłu w Niemczech Michał Kędzierski.
Produkcja przemysłowa, która notowała w ostatniej dekadzie spadek, ma szansę się odbudować dzięki unijnej polityce klimatycznej i projektowi "Klimaschutzvertrage". Natomiast stojące na straży uczciwej konkurencji w Unii - Komisja Europejska, dwie komisje w Parlamencie Europejskim, Rada Unii Europejskiej, Rada Europejska, Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny nie sprzeciwia się takiej polityce Niemiec.
Źródło: tysol.pl, x.com