Niebezpieczne plany Rady Unii Europejskiej. Sporządzono raport w sprawie ekologicznej armii. Stoltenberg: "Potrzebujemy silnych i jednocześnie zielonych"
Sekretariat generalny Rady Unii Europejskiej zlecił niedawno specjalny raport w sprawie bardziej ekologicznych sił zbrojnych. Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg promuje szaloną ideologię.
- Sekretariat generalny Rady Unii Europejskiej zlecił niedawno specjalny raport.
- Chodzi o zbadanie możliwości w sprawie utworzenia w Europie bardziej ekologicznych sił zbrojnych.
- Taką ideę promuje również sam Sekretarz Generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
- Zobacz także: Ukraińcy ciężkim sprzętem zniszczyli polski cmentarz, podczas gdy Sejm przedłużył dla nich wsparcie
Sekretariat generalny Rady Unii Europejskiej zlecił niedawno specjalny raport w sprawie bardziej ekologicznych sił zbrojnych. Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg stwierdził wręcz, że sojusz powinien iść w kierunku jednocześnie silnej armii, a także przyjaznej dla środowiska. Jego słowa znalazły się również w sporządzonym raporcie unijnym.
Nie możemy wybierać pomiędzy zielonymi lub silnymi siłami zbrojnymi, potrzebujemy silnych i jednocześnie zielonych - stwierdził szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
Autorzy raportu zwrócili uwagę na to, że europejskie armię mają odpowiadać za 5,5 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla. Z kolei koncepcja Strategiczna NATO 2022 podkreśla, że sojusz zapewnia wkład w walkę ze zmianami klimatycznymi.
Sprzęt który trafi do sił zbrojnych w najbliższych sześciu latach, będzie w użyciu aż do 2080 roku, co oznacza, że sprzęt oparty na paliwach kopalnych jeszcze przez całe dekady będzie w użyciu. Jeżeli jednak z biegiem lat inne gałęzie przemysłu przejdą na inne źródła energii to wojsko może zostać postawione przed faktem dokonanym i również będzie zmuszone do reorganizacji.
Jednakże eksperci dodali w raporcie, że pomimo tych planów, europejskie armie nadal muszą stawiać na efektywność i szybkość reagowania, gdyż potencjalni wrogowie jak Rosja i Chiny nie mają zamiaru tworzyć bardziej ekologicznych sił zbrojnych i zachwiać siłą swojej armii.
Czytaj więcej: Rząd Tuska mówił o trwającym audycie w CPK. Media: Dopiero dzisiaj ogłoszono trzy pierwsze przetargi
Były Prezydent USA zaskoczył wszystkich w Sojuszu Północnoatlantyckim
Warto zwrócić uwagę na niedawną wypowiedź byłego prezydenta Stanów Donalda Trumpa, który stwierdził, że zachęcałby Rosję, do prowokowania tych krajów NATO, które nie przeznaczają co najmniej 2 proc. PKB na obronność.
Słowa te padły podczas sobotniego wiecu wyborczego w mieście Conway w Karolinie Południowej. Jak stwierdził Trump, prezydent dużego kraju zapytał go, czy Stany Zjednoczone obroniłyby kraj przed agresją ze strony Rosji, gdyby ten nie płacił wystarczająco dużo na obronność.
Odpowiedziałem: Nie, nie broniłbym was. A nawet zachęcałbym, żeby robili, co im się, do cholery, podoba. Musicie płacić, musicie płacić rachunki - zaznaczył były amerykański przywódca Donald Trump, zachęcając sojuszników do stawiania większych wymagań wobec swoich sił zbrojnych.
Donald Trump groził jednemu z sojuszników z NATO, że w razie zaległości w wydatkach wojskowych, nie tylko nie stanie w jego obronie, ale nawet zachęci Rosję do ataku na to państwo. @PR24_pl
pic.twitter.com/b1IhmGDO6h — Marek Wałkuski (@Marekwalkuski) February 11, 2024
Źródło: dorzeczy.pl