Toni Kross nie wróci do Niemiec. Skrytykował wieloletnią politykę niekontrolowanej imigracji. "Uważam, że była zbyt niekontrolowana"
Toni Kroos po odpadnięciu reprezentacji Niemiec z Euro 2024 postanowił zakończyć karierę piłkarską. 34-letni zawodnik w rozmowie z dziennikiem "Bild" zdradził jednak, że nie zamierza wracać do Ojczyzny. W bardzo mocnych słowach wypowiedział się o niekontrolowanej imigracji.
- Toni Kroos po odpadnięciu reprezentacji Niemiec z Euro 2024 postanowił zakończyć karierę piłkarską.
- Legenda niemieckiej piłki nożnej nie zamierza jednak wracać do Ojczyzny.
- W bardzo mocnych słowach wypowiedział się o niekontrolowanej imigracji.
- Zobacz także: Wizyta Prezydenta Ukrainy w Polsce. Zełenski spotkał się z polskim przywódcą. Duda: "Kwestia przyjęcia Ukrainy do NATO musi być uwarunkowana tylko jedną rzeczą"
Toni Kroos po odpadnięciu reprezentacji Niemiec z Euro 2024 postanowił zakończyć karierę piłkarską. 34-letni zawodnik w rozmowie z dziennikiem "Bild" zdradził jednak, że nie zamierza opuszczać Madrytu. W wywiadzie Kroos wielokrotnie podkreślił, że chce zostać w stolicy Hiszpanii. Powiedział wprost, że boi się między innymi o bezpieczeństwo swojej córki.
Czy wolałbym wypuścić swoją córkę, gdy będzie miała 14 lat, o 23:00 w Hiszpanii czy w dużym niemieckim mieście? Myślę, że obecnie skłaniałbym się ku Hiszpanii - wyznał Toni Kross.
Dodał, że dawniej zapewne nie miałby takich obaw, ale Niemcy nie są już takie same, jak dziesięć lat temu, kiedy stąd wyjeżdżał. Podkreślił, że Niemcy cierpią obecnie z powodu wieloletniej niekontrolowanej polityki migracyjnej.
Uważam, że była zbyt niekontrolowana. Nie udało się z tym pozytywnym podejściem, które popieram na 1000 procent, że ludzie z zewnątrz do nas przychodzą i są potem szczęśliwi. Mamy problem z rozróżnieniem ludzi z dobrymi zamiarami od tych ze złymi zamiarami. W każdej grupie ludzi tacy będą. Wśród Niemców również - wyjaśnił zaniepokojony sytuacją w swojej Ojczyźnie legendarny piłkarz.
Borek o fatalnej organizacji Euro 2024 w Niemczech
Swoimi refleksjami na temat zmian kulturowo-narodowościowych, które zaszły w Niemczech podzielił się komentator sportowy Mateusz Borek. Zauważył, że w ciągu 30 lat ten kraj bardzo mocno się zmienił.
Ja do Niemiec przyjeżdżam 30 lat, nie poznaję tego kraju. Mówię o przemianie narodowościowej jak dzisiaj wyglądają Niemcy - powiedział w "Kanale Sportowym" Mateusz Borek.
Dodał również, że większość hoteli w Niemczech podczas Euro 2024 obsługują imigranci, którzy nie potrafią mówić w języku niemieckim. Ponadto zauważył, że nasz zachodni sąsiad stał się bardzo zaniedbany, a na ulicy często widuje porozrzucane śmieci.
Jak jestem tutaj pod Monachium, to przypominają mi się lata 90-te jak przyjeżdżałem na Bundesligę...Natomiast jest bałagan, jest brudno. 60-70 proc. hoteli nie mówią w języku niemieckim. Mnóstwo autostrad jest rozkopanych, zawężenia, cały czas są wypadki - opowiadał Borek.
Źródło: tvp.info