"To się zdarza". Netanjahu o zabiciu m.in. polskiego wolontariusza
Premier Izraela odniósł się do izraelskiego ataku na konwój humanitarny, w wyniku którego zginęło 7 osób, a wśród nich Polak.
- “To się zdarza na wojnie” – oświadczył we wtorek premier Izraela Benjamin Netanjahu, odnosząc się do izraelskiego ataku na konwój humanitarny.
- W wyniku ataku zginęło 7 osób, w tym Polak. “To tragiczny przypadek nieumyślnego trafienia niewinnych ludzi” – powiedział.
- Premier Izraela Benjamin Netanjahu we wtorek opuścił szpital, w którym przebywał po operacji przepukliny.
- Zobacz także: 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Polacy podzieleni przy ocenie łącznego bilansu
Netanjahu o zabiciu wolontariuszy
Premier Izraela Benjamin Netanjahu przyznał, że Siły Obronne Izraela ponoszą odpowiedzialność za atak rakietowy na konwój z pomocą humanitarną, w którym zginął między innymi Polak. Jego zdaniem był to „tragiczny przypadek nieumyślnego trafienia niewinnych ludzi”, a „to się zdarza na wojnie”.
To się zdarza na wojnie i zbadamy to gruntownie. Jesteśmy w kontakcie z odpowiednimi rządami i uczynimy wszystko, by to się nie powtórzyło”– stwierdził.
W poniedziałkowym izraelskim ataku w Strefie Gazy zginęło 7 pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), w tym Polak. Izraelski pocisk trafił w samochód pracowników WCK tuż po tym, jak pojazd przekroczył granicę północnej Strefy Gazy. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać ciała pięciu zmarłych osób, leżące w szpitalu Al-Aksa w mieście Dajr al-Balah w centrum Strefy Gazy.
Przypomnijmy, że w ataku syjonistycznej armii na konwój wiozący żywność dla Strefy Gazy zginęło siedem osób. Jedną z ofiar jest polski wolontariusz pochodzący z Przemyśla, zaś poza nim śmierć ponieśli obywatele Australii, Wielkiej Brytanii, osoba posiadająca podwójny paszport Kanady i Stanów Zjednoczonych oraz kierowca z Palestyny.
Źródło: kresy.pl